Litewski publicysta o reakcji Polaków na antylitewski transparent
Wyrazy sympatii, okazywane przez Polaków Litwinom po antylitewskim incydencie na stadionie w Poznaniu podczas meczu Lecha z Żalgirisem, są porównywalne do reakcji Polski na wydarzenia z 1991 r., gdy Litwa odzyskiwała niepodległość - uważa litewski publicysta.
Zdaniem Rimvydasa Valatki znanego publicysty, redaktora portalu 15nim.lt "bracia Polacy dali przykład, jak należy zachowywać się w takich paskudnych sytuacjach".
"Gdy na stadionie w Poznaniu ukazał się ten nieszczęsny transparent "Litewski chamie uklęknij przed polskim panem", wydawało się, że nie unikniemy nowej wirtualnej wojny między dobrymi Litwinami i złymi Polakami" - pisze Valatka i dodaje, że jednak tym razem, prawdopodobnie uda się tego uniknąć.
Valatka zastanawia się, co powstrzymało wybuch nowego konfliktu i odpowiada: należyta reakcja polskich władz na wszystkich szczeblach, reakcja mediów i zwykłych Polaków.
"Bracia Polacy zareagowali tak, jak przystoi braciom, partnerom strategicznym, o ile obie strony jeszcze nie zapomniały, co to znaczy" - napisał Valatka.
Incydent w Poznaniu potępiło polskie MSZ
Publicysta przypomina, że incydent w Poznaniu potępiło polskie MSZ, władze lokalne w Poznaniu i ambasada Polski w Wilnie, która pogratulowała Żalgirisowi zwycięstwa. Natomiast ambasada Litwy w Warszawie otrzymała dziesiątki listów z przeprosinami. Litwinów przeprosiły też niektóre polskie media. "Gazeta Wyborcza" opublikowała list z przeprosinami i zaapelowała o składanie podpisów pod tym listem.
"Czy litewskie media potrafiłyby zademonstrować podobny poziom?" - pyta Rimvydas Valatka przypominając, że zachowania litewskich kibiców często również są bardzo obraźliwe.
"Bracia Polacy dali przykład, jak się należy zachowywać w takich paskudnych sytuacjach, przykład, który i nam Litwinom może się przydać, gdyż bezmyślnych radykałów na Litwie również nie brakuje" - napisał Valatka.