Wcześniej informowano, że jest on podejrzany o morderstwo tych kobiet. Mężczyznę zatrzymano o godz. 5 rano (6 czasu warszawskiego) w Ipswich, gdzie pracowały wszystkie ofiary - poinformował rzecznik policji nadkomisarz Stewart Gull. Według telewizji Sky News, zatrzymania dokonano w domu podejrzanego w dzielnicy czerwonych latarni , miasta położonego ok. 110 km na północny wschód od Londynu. Dom podejrzanego jest przeszukiwany, a samochód skonfiskowano. Policja poinformowała też, że trwają przesłuchania pierwszego podejrzanego, 37-letniego mężczyzny zatrzymanego dzień wcześniej w Trimley St Martin, między portowym miastem Felixstowe a Ipswich. Żadnemu z mężczyzn nie postawiono zarzutów. Policja oficjalnie nie podaje tożsamości żadnego z zatrzymanych, ale brytyjskie media zidentyfikowały pierwszego z nich jako pracownika supermarketu Toma Stephensa. W rozmowie z bulwarówką "Sunday Mirror" mówił on, że obawia się zatrzymania, bo znał wszystkie ofiary i nie ma żadnego alibi. Media ujawniły, że już wcześniej Stephens był w tej sprawie kilka razy przesłuchiwany, po raz pierwszy po zaginięciu pierwszej z kobiet ponad miesiąc temu. Zwłoki pięciu młodych kobiet, w wieku od 19 do 29 lat, znaleziono w okolicach Ipswich na obszarze kilku kilometrów kwadratowych.