"W zeszłym tygodniu zaproponowałem prezydentowi (Trumpowi), że przyjadę osobiście do Waszyngtonu z Chrystią (Freeland, minister spraw zagranicznych - PAP) i usiądę z nim do stołu, żeby wypracować ostatnie szczegóły NAFTA, bo mieliśmy zarys przyzwoitego rozwiązania, +win-win-win+, który moim zdaniem wymagał tego ostatecznego domknięcia" - powiedział Trudeau podczas konferencji prasowej dotyczącej kanadyjskiej reakcji na amerykańskie cła na stal i aluminium. "We wtorek dostałem telefon od wiceprezydenta Pence'a, w którym zasugerowano mi, że jest warunek wstępny spotkania, a mianowicie że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kanada,gsbi,4212" title="Kanada" target="_blank">Kanada</a> zaakceptuje klauzulę wygaszającą. Musiałem podkreślić, że nie ma żadnej możliwości, żeby którykolwiek premier Kanady podpisał układ z pięcioletnią klauzulą wygaszającą" - dodał. Jednocześnie Trudeau podkreślił, że Kanada pozostaje otwarta "na dalszą pracę nad odnowionym, zmodernizowanym układem NAFTA". Jeśli porozumienia w sprawie NAFTA nie uda się osiągnąć do 1 lipca, czyli do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-meksyk,gsbi,4248" title="Meksyku" target="_blank">Meksyku</a>, rozmowy zostaną zawieszone do czasu inauguracji nowego prezydenta tego kraju, tj. aż do grudnia. We wtorek i środę z dwudniową wizytą w Waszyngtonie przebywała minister Chrystia Freeland. W tym czasie odbyła m.in. dwugodzinne spotkanie z głównym negocjatorem handlowym USA Robertem Lightizerem. Z Toronto Alicja Minda