Japończycy zostają w Iraku
Rząd w Tokio zaaprobował w piątek przedłużenie japońskiej misji lotniczej w Iraku o dalsze dwa lata, poza termin wcześniej wyznaczony na jej zakończenie, upływający w lipcu tego roku - powiadomił minister spraw zagranicznych Taro Aso.
Przedłużenie misji minister uzasadnił tym, że rekonstrukcja Iraku nie została zakończona i wymaga dalszego wsparcia ze strony Japonii.
Japończycy uczestniczyli w Iraku - od stycznia 2004 do lipca br. - w misji niebojowej; odbudowywali stacje uzdatniania wody i udzielali innej pomocy humanitarnej. Ponad 500 japońskich żołnierzy stacjonowało w Samawie na południu Iraku.
Po wycofaniu tego kontyngentu w lecie zeszłego roku na miejscu pozostały samoloty japońskie, których zadaniem jest udzielanie pomocy siłom koalicji w transporcie ludzi i materiałów z Kuwejtu do Iraku. W grudniu ich misję przedłużono o siedem miesięcy - do końca lipca tego roku.
Według sondażu przeprowadzonego w marcu dla gazety "Asahi Shimbun" ponad dwie trzecie Japończyków opowiada się za zakończeniem misji sił powietrznych w Iraku.
INTERIA.PL/PAP