Izrael kontynuuje naloty na Liban
Trzy osoby zginęły w czwartek rano w izraelskim nalocie na południowolibańską wieś Taibeh - poinformowały źródła w Bejrucie.
Izraelski pocisk uderzył w jeden z domów, zabijając na miejscu trzyosobową rodzinę. Taibeh leży w odległości trzech kilometrów od granicy z Izraelem. Wieś stała się następnie w czwartek sceną gwałtownych starć między oddziałami izraelskimi a hezbollahami - podaje agencja Associated Press.
Według tej samej agencji, w czwartek rano izraelskie siły lądowe prowadziły operacje wojskowe w 11 wsiach i osiedlach po libańskiej stronie granicy.
Samoloty izraelskie ostrzelały także w czwartek nad ranem południowe dzielnice Bejrutu oraz wschodnią część doliny Bekaa. Świadkowie informują o co najmniej czterech eksplozjach w Bejrucie. Izraelskie pociski spadły tam na południową szyicką dzielnicę Dahija.
Z kolei rzecznik izraelskiej armii potwierdził wiadomość podaną wcześniej przez arabską telewizję satelitarną Al-Arabija, że dwaj izraelscy żołnierze zginęli w czwartek w starciu z bojownikami Hezbollahu w południowym Libanie. Zostali oni zabici przez pociski przeciwczołgowe. Dwóch innych izraelskich żołnierzy odniosło rany.
Ponadto, jak poinformowała armia izraelska, jeden jej żołnierz poległ, a czterej inni zostali ranni w środę w pobliżu libańskiej wioski Ajta al-Szaab. Piętnastu ranionych w Libanie żołnierzy ewakuowano na terytorium Izraela.
Hezbollah twierdzi, że w trakcie walk zniszczył cztery izraelskie czołgi i dwa spychacze, zadając przy tym przeciwnikowi straty w ludziach. Strona izraelska nie skomentowała tych doniesień.
INTERIA.PL/PAP