Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Islandia: Ostateczne wyniki wyborów - centroprawica wraca do władzy

Dwa centroprawicowe i eurosceptyczne ugrupowania wygrały sobotnie wybory parlamentarne w Islandii: 26,7 proc. głosów zdobyła Partia Niepodległości (PN), 24,4 proc. - Partia Postępowa (PP) - wynika z ogłoszonych w niedzielę ostatecznych rezultatów wyborów.

Wyniki te były spodziewane; odsunięcie od władzy koalicji lewicowej zapowiadały sondaże przedwyborcze.

Uzyskany rezultat da prawicowej PN i centrowej PP po 19 miejsc w 63-osobowym parlamencie (Althingu). Urząd premiera obejmie prawdopodobnie 43-letni szef PN Bjarni Benediktsson. Prawo wskazania polityka, który otrzyma zadanie sformowania koalicji rządowej należy do prezydenta, ale tradycyjnie jest to przywódca partii, która zdobyła w wyborach najwięcej głosów.

Dwie partie koalicji rządzącej od 2009 r.: Sojusz Socjaldemokratyczny (S) i Zielona Lewica (ZL) uzyskały odpowiednio: 12,9 proc. głosów (9 miejsc w parlamencie) i 10,9 proc. głosów (7 miejsc). Do nowego parlamentu wejdą w wyniku wyborów jeszcze dwa ugrupowania: Jasna Przyszłość, opowiadająca się za integracją z UE (8,2 proc. głosów) oraz Partia Piratów (5,1 proc. głosów).

Frekwencja była wysoka, mimo powszechnego w społeczeństwie zniechęcenia do polityków, i wyniosła 83,3 proc. głosów.

Jak podkreślają analitycy, centroprawica powraca do władzy pod hasłami cięć podatków i ulg w spłacie zadłużenia kraju po tym, jak pięć lat temu właśnie jej rządy doprowadziły kraj do spektakularnej katastrofy gospodarczej. Koalicja socjaldemokratów i Zielonej Lewicy zwyciężyła w wyborach w 2009 roku na fali społecznego protestu po wybuchu kryzysu finansowego. Teraz jednak niezadowoleni z dotkliwych wyrzeczeń Islandczycy nie poparli lewicy, mimo poprawy stanu gospodarki.

I PN, i PP są przeciwnikami wstąpienia Islandii do Unii Europejskiej, o której zaczął rozmawiać z Brukselą lewicowy rząd. Ich wygrana będzie więc oznaczać najprawdopodobniej odłożenie akcesji. Nie popiera jej obecnie większość Islandczyków.

Licząca zaledwie 320 tys. mieszkańców Islandia przez ok. dziesięć lat była jednym z centrów finansowych Europy; jej banki udzielały tanich kredytów i kusiły potencjalnych klientów wysokimi odsetkami. Obietnicom tym zaufało wielu drobnych ciułaczy, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii i Holandii.

Pozbawione praktycznie kontroli banki rozrosły się do roku 2008 do poziomu przekraczającego 10 razy PKB Islandii, po czym w ciągu zaledwie kilku dni splajtowały, pozostawiając olbrzymi dług i powodując łańcuch bankructw. Była to zapowiedź podobnych problemów w innych krajach europejskich.

Socjaldemokraci ustabilizowali gospodarkę działaniami, uznanymi przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) za wzorcowe. Jednak szereg błędnych posunięć politycznych, podwyżki podatków i wzrastające zadłużenie gospodarstw domowych spowodowały drastyczny spadek ich popularności

PAP

Zobacz także