Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Irak: W zamachu zginął szejk Abu Risza

Główny przywódca plemienny arabskich sunnitów szejk Abdul Sattar Abu Risza zginął w czwartek w wybuchu przydrożnej bomby niedaleko swojego domu w Ramadi, stolicy prowincji Anbar na zachodzie Iraku - poinformowała telewizja iracka.

- Samochód szejka został całkowicie zniszczony w wybuchu - powiedział przedstawiciel policji w Ramadi. Dwóch ochroniarzy Abu Riszy jest poważnie rannych.

Szejk był kluczowym sprzymierzeńcem Stanów Zjednoczonych w walce z radykalnie sunnicką organizacją terrorystyczną Al-Kaida w Iraku. W zeszłym tygodniu rozmawiał z nim podczas niezapowiedzianej wizyty w Iraku prezydent USA George W. Bush.

Zamach spotkał się z ostrą krytyką Białego Domu, który uznał go za "nikczemny akt". - Al-Kaida wielokrotnie próbowała go zabić. Był jednym z pierwszych, którzy wyszli naprzeciw Amerykanom i zaproponowali współpracę w ściganiu Al-Kaidy w prowincji Anbar - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Dana Perino.

Pentagon ze swej strony zapewnił, że przywódcy plemienni w tej prowincji będą kontynuowali walkę z Al-Kaidą pomimo śmierci szejka.

Abu Risza doprowadził do przymierza przywódców plemiennych w prowincji Anbar, żeby walczyć z obecnymi tam rebeliantami z Al- Kaidy. Inicjatywa ta jest postrzegana przez władze irackie i amerykańskie jako jeden z większych sukcesów w toku zaprowadzania bezpieczeństwa w Iraku. Jednak ostatnio wśród szejków pojawiły się oznaki podziału, głównie z powodu niezadowolenia z przywództwa Abu Riszy.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także