Bazy rebeliantów Świetlistego Szlaku ulokowane są w peruwiańskiej puszczy, w okolicy Huancayo, Apirimac i Cusco. Peruwiański rząd oskarża ich o współpracę z handlarzami narkotyków. Wiceminister Obrony Peru Ivan Vega powiedział w rozmowie z telewizją CNN, że wśród uratowanych są dzieci w wieku od roku do 14 lat. W jednym z obozów rebelianci przetrzymują kobiety, które są gwałcone i zmuszane do rodzenia dzieci - przyszłych żołnierzy partyzantki - poinformował wiceminister. Obóz znajduje się pod kontrolą samozwańczego lidera grupy Jose Quispe Palomino. - Dzieci są szkolone w uprawie koki, a gdy ukończą od 12 do 14 lat, są kierowane do czynnej służby w Świetlistym Szlaku - wyjaśnił Vega. Z kolei starsze osoby, które zostały porwane przez rebeliantów w młodzieńczym wieku, są zmuszane do dbania o wyżywienie i hodowlę liści koki, z którym powstaje kokaina. Peruwiańczycy uratowani z rąk rebeliantów przebywają w bazie wojskowej Mazamari, w pobliżu Junin. Małoletni zostaną przekazani do Ministerstwa Kobiet. Świetlisty Szlak to organizacja odpowiedzialna za wojnę domową w Peru, w której od 1980 r. do 2000 r. zginęło 69 tys. osób.