Grecy "zwyciężą strach i żądania"

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Premier Grecji Aleksis Cipras po oddaniu w niedzielę głosu w referendum przestrzegł przed lekceważeniem głosu ludzi, którzy zdecydowali się wziąć sprawy w swoje ręce. Grecy decydują ws. pomocy zagranicznej dla Aten.

Premier Aleksis Cipras głosuje w referendum fot. Aris Messinis
Premier Aleksis Cipras głosuje w referendum fot. Aris MessinisAFP

"Nikt nie może lekceważyć determinacji osób, które zdecydowały się wziąć sprawy w swoje ręce" - powiedział Cipras dziennikarzom zaraz po oddaniu głosu w referendum. Szef greckiego rządu głosował w stolicy kraju - Atenach. Podkreślił jednocześnie, że niedzielne głosowanie "zwycięża strach i żądania".

Cipras wcześniej przekonywał do głosowania na "nie", ponieważ jego zdaniem taki wynik referendum będzie ważnym argumentem rządu w Atenach w negocjacjach z międzynarodowymi wierzycielami.

Swój głos oddał również lider konserwatywnej opozycji Antonis Samaras, który podkreślił, że "głosujemy na 'tak' dla Grecji. Opowiadamy się na 'tak' dla Europy".

Jeśli głosujący powiedzą "tak", może to otworzyć drogę do negocjacji nad nowym programem pomocowym. W opinii ekonomistów warunki tej pomocy będą teraz nawet jeszcze ostrzejsze niż dotychczas. W nocy z wtorku na środę Grecja nie spłaciła bowiem części należności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 1,55 mld euro i stała się pierwszym w historii krajem o rozwiniętej gospodarce, który zalega ze spłatą do Funduszu, co w praktyce uważane jest za niewypłacalność.

Natomiast głosowanie na "nie" oznaczać będzie odrzucenie przyjęcia pomocy od zagranicznych wierzycieli - Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW.

Niedzielne głosowanie może też zadecydować o losie rządu populistycznej Syrizy. Jeśli Grecy zagłosują "tak", spodziewane są dymisje ministra finansów Janisa Warufakisa i premiera Ciprasa. Otworzy to nowy rozdział politycznej niepewności, gdy partie będą usiłowały zbudować rząd jedności narodowej, aby podtrzymać rozmowy z wierzycielami do czasu rozpisania wyborów.

Lokale wyborcze są czynne w godzinach 7-19 czasu lokalnego (godz. 6-18 w Polsce). Pierwsze wyniki są oczekiwane godzinę lub dwie po zamknięciu lokali.

Niemcy od lat dążą do Grexitu?

Grecki minister finansów jest przekonany, że jego rodacy odrzucą w referendum politykę zaciskania pasa. W wywiadzie dla gazety "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" Janis Warufakis krytykuje też swojego niemieckiego odpowiednika Wolfganga Schaeuble, zarzucając mu, że chce się pozbyć Grecji ze strefy euro.

Zdaniem Warufakisa, minister finansów Niemiec od lat dąży do tak zwanego Grexitu. Jak mówi, Schaeuble już w 2012 roku miał wyraźnie dać do zrozumienia, że chce wyjścia Grecji z eurolandu.

W rozmowie z gazetą Janis Warufakis przekonuje, że w dzisiejszym referendum Grecy powiedzą "nie" polityce zaciskania pasa, a grecki rząd nadal będzie istniał. Zdaniem greckiego ministra, niezależnie od wyniku głosowania, już wkrótce dojdzie do porozumienia między Atenami a zagranicznymi wierzycielami. Warufakis jest przekonany, że ostatnia oferta wierzycieli wciąż jest aktualna. "Nie wierzcie tym, którzy twierdzą, że propozycja została wycofana, przecież oni właśnie tego chcą" - mówi grecki minister.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na