Włoskie media, w tym sobotnie gazety, cytują słowa 85-letniego Armaniego, który po pokazie swych kreacji w Mediolanie powiedział: "Mówi się o kobietach zgwałconych w zaułkach. A kobiety są regularnie gwałcone przez stylistów, a ja też nim jestem. To niegodne, co się dzieje". Następnie projektant wyjaśnił, że ma na myśli niektóre plakaty reklamowe. "Widać na nich prowokujące, półnagie kobiety. Zdarza się, że wiele czuje się zobligowanych do myślenia, że także one powinny tak się pokazywać. To według mnie jest gwałt" - stwierdził. Stylista zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami: "Wybaczcie, że mnie poniosło i te mocne słowa, ale czułem, że muszę to powiedzieć". Armani, nazywany we Włoszech z racji swej pozycji "królem Jerzym", wyznał też, że dość ma pytań o to, jakie są tendencje w modzie w tej chwili. "Tendencje to nic, nie powinno ich być. Najważniejsze jest to, by jak najlepiej ubrać kobiety, unikając śmieszności, a nie dyskutować o tym, co jest modne" - zauważył. Zaapelował: "Przestańmy ulegać temu systemowi".