- Prawdopodobne jest, że uszkodzenie zarówno gazociągu, jak i kabla komunikacyjnego jest wynikiem działań zewnętrznych. Przyczyna uszkodzeń nie jest jeszcze jasna, dochodzenie jest kontynuowane we współpracy między Finlandią a Estonią - przekazał prezydent Finlandii Sauli Niinisto. Z kolei premier Finlandii Petteri Orpo przekazał, że "rząd od początku ściśle monitoruje sytuację i informuje partnerów". Jak dodał, uszkodzenie rurociągu jest "niepokojące", ale nie ma wpływu na ogólną łączność Finlandii. - Dochodzenie jest na wczesnym etapie - wskazał Orpo. Zobacz: Śledztwo ws. Nord Stream. Znaleziono ślady materiałów wybuchowych Finlandia. Uszkodzenie gazociągu. Wszczęto dochodzenie - Jest zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat tego kto lub co spowodowało szkody - nadmienił premier. Dodał, że gaz stanowi pięć proc. dostaw energii w Finlandii. Zdaniem Ministerstwa Gospodarki "naprawy mogą trwać miesiącami", a tej zimy "ceny gazu mogą wzrosnąć". Finlandzka straż przybrzeżna podała, że we wtorek rano wykryto "wyraźne uszkodzenie rurociągu". - Wydaje się, że uszkodzenia zostały spowodowane czynnikami zewnętrznymi - dodano. Biuro Śledcze Finlandii zaznacza, że nadal trwa weryfikacja, w jaki sposób doszło do zniszczenia - celowo czy przypadkiem. Co więcej, w tej sprawie wszczęto dochodzenie. Jednak chwilę później poinformowały, że "wielkość uszkodzenia wskazuje na to, że doszło do celowego działania". Siły obronne Finlandii podały, że teraz, kiedy stały się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego przekazali odpowiednie informacje NATO. Są także zdania, że obecnie "nie widzą zagrożenia militarnego" wobec państwa. Gazociąg Balticconnector został zamknięty w niedzielę wcześnie rano w związku z obawami, że dochodzi do wycieku gazu. Źródło: Reuters *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!