"Financial Times" i "New York Times" o konflikcie na Ukrainie
Alarmująco nagła eskalacja konfliktu na Ukrainie w ostatnich dniach, która pociągnęła za sobą śmierć 28 osób, grozi wybuchem wojny domowej w tym kraju - piszą w czwartek dzienniki "Financial Times" i "New York Times".
"Są wszelkie powody, by obawiać się ostatnich wydarzeń. W 1991 roku Ukraina pokojowo odłączyła się od konającego Związku Radzieckiego i płynnie przeszła do niepodległości. Od tego czasu każdy kryzys, w tym pomarańczową rewolucję w 2004 roku, rozwiązywano bez rozlewu krwi. Jednak tym razem kraj może zamienić się w beczkę prochu w samym sercu Europy" - pisze "FT" w komentarzu redakcyjnym.
Według gazety obecna sytuacja na Ukrainie to "wina przede wszystkim (prezydenta) Wiktora Janukowycza". Nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z UE, powiązał Ukrainę z Rosją pożyczką od Władimira Putina na 15 mld dol., stosując przemoc do stłumienia społecznego oburzenia, i "nigdy nie negocjował z opozycją w dobrej wierze". Po ostatnim wybuchu przemocy "nie da się go traktować inaczej niż pariasa na scenie międzynarodowej" - ocenia "FT".
Brytyjski dziennik apeluje do szefów dyplomacji państw UE, którzy spotykają się w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu w Brukseli, by spełnili wcześniejsze zapowiedzi i wprowadzili sankcje wobec najważniejszych przedstawicieli ukraińskich władz - obejmując ich zakazem wjazdu na Zachód i zamrażając ich aktywa.
Namawia również do wywierania presji na ukraińskich oligarchów, którzy mają wpływ na znaczną część deputowanych. "UE i USA muszą wyraźnie zaznaczyć, że jeśli oligarchowie nie powstrzymają Janukowycza od dążenia do konfrontacji, także ich aktywa na Zachodzie zostaną zamrożone" - ocenia gazeta.
Według "FT" nie ulega wątpliwości, że Rosja chce utrzymać Ukrainę w strefie swoich wpływów i pozostać potęgą w regionie, jednak "rozczarowanie wielu Ukraińców Janukowyczem jest tak silne, że wcale nie jest pewne, czy Putinowi się uda".
Także "New York Times" w artykule redakcyjnym dostrzega groźbę wojny domowej na Ukrainie, której - jego zdaniem - mogą zapobiec negocjacje z opozycją, zaproponowane przez Janukowycza w środę wieczorem. "Jeśli rozmowy będą utrzymane, a nie jest to wcale pewne, Ukraińcom może zostać oszczędzony dalszy rozlew krwi i przerażająca perspektywa wojny domowej" - pisze gazeta.
Podobnie jak "FT", także amerykański dziennik zauważa, że ukraiński prezydent przez swoje decyzje pozbawia się wiarygodności potrzebnej w kontaktach z umiarkowanymi przywódcami opozycji, Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem, aby osiągnąć porozumienie.
Według "NYT" jest oczywiste, że "Janukowycz i jego rosyjscy poplecznicy nie są w stanie przywrócić starego porządku przez przemoc".
"Janukowycz musi w końcu przestać się łudzić, że wywalczy sobie ucieczkę ze ślepej uliczki, w którą sam się zapędził. Z kolei Rosja musi przyznać, że problemem nie jest Zachód ani +ekstremiści+, a awaryjne zastrzyki finansowe, jak ten w wysokości 2 mld dol. zaoferowany we wtorek, nie utrzymają Janukowycza u władzy na zawsze" - ocenia amerykańska gazeta.
"Aby zakończyć konfrontację, nim spowoduje nieodwracalne szkody (...), Janukowycz musi wypracować polityczny układ z opozycją. Szczegóły muszą ustalić Ukraińcy, ale trudno sobie wyobrazić, że mogłyby one nie obejmować ograniczenia kompetencji prezydenta i apelu o przedterminowe wybory" - konkluduje "New York Times".