W niedzielę w Indonezji wybuchł wulkan Marapi o wysokości 2 891 metrów. Do zdarzenia doszło ok. godziny 15 czasu lokalnego. W związku z erupcją w promieniu trzech kilometrów od szczytu obowiązuje strefa zamknięta. Oznacza to, że mieszkańcom oraz turystom nie wolno zbliżać się do krateru. Pył wulkaniczny pokrył miasto. Mieszkańcy powinni zostać w domach Po wybuchu pył wulkaniczny wzniósł się w powietrze na wysokość trzech kilometrów i dotarł do miasta Bukittinggi. Okoliczne ulice oraz samochody zostały pokryte pyłem. Ze względów bezpieczeństwa mieszkańcom rozdano maseczki i polecono, aby nie wychodzili z mieszkań. Dodatkowo władze wprowadziły trzeci stopień alarmowy w czterostopniowej skali zagrożeń. - Rozdaliśmy mieszkańcom maseczki i zachęcamy ich do tego, aby pozostali w swoich domach - powiedział Ade Setiawan, urzędnik lokalnej jednostki zarządzania kryzysowego BPBD. W przypadku, jeśli ktoś musi opuścić mieszkanie, władze zalecają, aby zakładać nakrycia głowy i twarzy. Ze wstępnych informacji wynika, że nie ma ofiar śmiertelnych. Góra Marapi, nazywana także "górą ognia", jest najbardziej aktywnym sejsmicznie wulkanem na Sumatrze. Archipelag indonezyjski znajduje się w tak zwanym Pacyficznym Pierścieniu Ognia. Oznacza to, że ten obszar jest aktywny sejsmicznie, przez co często dochodzi tam do erupcji wulkanów i trzęsień ziemi. W Indonezji znajduje się blisko 130 aktywnych wulkanów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!