"Odpowiedzieliśmy na te ataki i nadal będziemy to robić, czy to przy użyciu naszej artylerii, czy moździerzy. Jesteśmy zdeterminowani, aby kontynuować nasze działania dla bezpieczeństwa naszego kraju, ludzi i naszych braci w Idlibie" - powiedział Erdogan dziennikarzom w Stambule przed wylotem na Ukrainę. Sprecyzował, że turecka artyleria uderzyła w 46 celów. "Ci, którzy kwestionują naszą determinację, wkrótce zrozumieją, że popełnili błąd" - dodał szef tureckiego państwa. Wezwał Rosję, która jest sojuszniczką reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada, by nie utrudniała tureckiej odpowiedzi. "Nie możemy siedzieć cicho, kiedy zabijani są nasi żołnierze" - dodał Erdogan. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, organizacji z siedzibą w Londynie, w odwecie tureckim w Idlibie śmierć poniosło co najmniej sześciu syryjskich żołnierzy. W poniedziałek rano ministerstwo obrony Turcji poinformowało, że co najmniej czterech tureckich żołnierzy zginęło, a dziewięciu zostało rannych, w tym jeden ciężko, w ostrzale artyleryjskim ze strony syryjskich sił rządowych w prowincji Idlib. Według Obserwatorium do wymiany ognia doszło niedaleko miasta Sarakib. Syryjska armia, wspierana przez siły rosyjskie, prowadzi ofensywę na ostatni bastion rebeliantów w kraju, położony w Idlibie i części sąsiedniej prowincji Aleppo. Wojska tureckie rozmieszczone są na niektórych obszarach kontrolowanych przez rebeliantów w ramach porozumienia z Rosją w celu powstrzymania przemocy na terenach zdominowanych przez dżihadystów i rebeliantów w Syrii. Jednak siły reżimu prezydenta Baszara al-Assada od kilku tygodni nasilają ofensywę w Idlibie, zwiększając liczbę bombardowań, które pociągają za sobą ofiary w ludziach. Wznowione ataki syryjskich sił rządowych w Idlibie wzbudziły obawy o nową falę uchodźców z tego obszaru, zamieszkanego przez ok. 3 miliony ludzi, na tereny przy granicy z Turcją. W wojnie w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2011 roku od stłumienia przez syryjskie siły bezpieczeństwa prodemokratycznych protestów, a później przekształciła w konflikt regionalny z udziałem mocarstw, śmierć poniosło ok. 400 tys. osób, w tym 115 tys. cywilów. Miliony ludzi zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, część z nich uciekła z kraju, w tym głównie do Turcji. Kraj ten przyjął do tej pory 3,5 miliona syryjskich uchodźców.