Do wybuchów w magazynie z fajerwerkami doszło około godziny 15:00 czasu lokalnego w sobotę w mieście Su-ngai Kolok na granicy Tajlandii i Malezji. Tajlandia: Władze wyjaśniają, jak doszło do eksplozji Jak przekazały lokalne władze, pożar został już opanowany. Gubernator Sanon Pongsakorn powiadomił, że na podstawie wstępnych informacji wiadomo, że do tragedii doszło w związku z "błędem technicznym" popełnionym podczas prac budowlanych - iskry powstałe podczas spawania miały spaść na fajerwerki. Na skutek zdarzenia rannych zostało co najmniej 115 osób, część z nich znajduje się w ciężkim stanie. W związku z wybuchem do 800 osób zamieszkujących teren w pobliżu targu ma zostać przeniesionych do tymczasowych lokali. Po zdarzeniu w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania, na których można zobaczyć budynki objęte ogniem, dym unoszący się nad miastem, a także pozrywane dachy. W rozmowie z mediami Seksan Taesen, który mieszka w pobliżu rynku powiedział, że był w domu, gdy doszło do tragedii. - Usłyszałem ogromny hałas i cały dom zaczął się trząść - mówił. - Wyjrzałem na zewnątrz i zobaczyłem zniszczone domy, ludzi leżących na ziemi. To był chaos - dodał. Jak zwraca uwagę BBC, w Tajlandii często dochodzi do śmiertelnych wypadków w związku z niskim poziomem w zakresie bezpieczeństwa w przemyśle budowlanym. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!