"Niemcy potrzebują 1,5 miliona migrantów rocznie" - uważa jedna z czołowych niemieckich ekonomistek Monika Schnitzer. Należy ona do ścisłego grona ekspertów doradzających niemieckiemu rządowi. Według Schnitzer, która przewodniczy pięcioosobowej Niemieckiej Radzie Ekspertów Ekonomicznych, imigracja rzędu 1,5 miliona osób rocznie jest konieczna, jeśli Niemcy (odliczając emigrację mieszkańców Niemiec do innych krajów) chcą co roku zyskać około 400 tys. nowych obywateli i utrzymać na stałym poziomie liczbę wykwalifikowanych pracowników. "Mile widziani" w Niemczech "Pilnie potrzebujemy kultury powitania. Jeśli Intel zbuduje fabrykę w Magdeburgu i chce przyciągnąć wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, muszą oni czuć się mile widziani" - powiedziała Schnitzer w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung". Jak oceniła, nowa ustawa o wykwalifikowanych pracownikach jest krokiem we właściwym kierunku. Potrzeba jednak więcej, na przykład urzędów dla obcokrajowców, które nie zniechęcają migrantów, ale oferują usługi. "Nie powinniśmy w każdej pracy wymagać od zagranicznych wykwalifikowanych pracowników znajomości języka niemieckiego, ale powinniśmy zadbać o to, by pracownicy urzędów ds. obcokrajowców znali język angielski" - powiedziała ekspertka. Nowa ustawa imigracyjna Półtora tygodnia temu większość koalicji rządowej przegłosowała w Bundestagu ustawę o imigracji wykwalifikowanych pracowników. Nowością jest karta oparta na systemie punktowym. Kryteria, za które przyznawane są punkty, obejmują umiejętności językowe, doświadczenie zawodowe, wiek i związek z Niemcami. W przyszłości specjaliści IT będą mogli również przyjeżdżać bez dyplomu uniwersyteckiego, o ile będą w stanie udowodnić, że posiadają określone kwalifikacje. Redakcja Polska Deutsche Welle