Donald Trump triumfuje. Wykonał lekceważący gest w kierunku Pelosi
"Nie lubię ludzi, którzy wykorzystują swoją wiarę jako usprawiedliwienie do robienia czegoś, co wiedzą, że jest niewłaściwe" - powiedział w czwartek prezydent USA Donald Trump. Jak pisze Reuters, Trump na spotkanie w Białym Domu przybył uśmiechnięty, a w dłoniach trzymał gazety z nagłówkami ogłaszającymi jego uniewinnienie. Nie przywitał się ze spikerką Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Podczas jego przemówienia, Pelosi wyglądała na zdegustowaną - czytamy.

Trump odniósł się do kwestii impeachmentu podczas dorocznego Narodowego Śniadania Modlitewnego w Białym Domu.
"Skrzywdzili nasz naród"
"Jak wszyscy wiedzą, moja rodzina, nasz wspaniały kraj i wasz prezydent zostali poddani straszliwej próbie przez pewnych bardzo nieuczciwych i skorumpowanych ludzi" - powiedział Trump dzień po odrzuceniu przez amerykański Senat dwóch artykułósw impeachmentu, w których prezydentowi zarzucano nadużycie władzy i utrudnianie pracy Kongresu. "Zrobili wszystko, co możliwe, żeby nas zniszczyć i bardzo skrzywdzili nasz naród" - stwierdził Trump.
W swoim przemówieniu profesor Arthur Brooks z Harvardu, specjalista w zakresie nauk społecznych, który był głównym mówcą podczas spotkania, zaapelował zebranych do tego, żeby "kochali swoich wrogów".
"Nie wiem, czy się z panem zgadzam" - stwierdził Trump. "Nie lubię ludzi, którzy wykorzystują swoją wiarę jako usprawiedliwienie do robienia czegoś, co wiedzą, że jest niewłaściwe" - dodał prezydent USA. Jak zaznacza agencja AP, miał na myśli Mitta Romneya, jedynego Republikanina, który głosował za usunięciem Trumpa.
"Nie lubię także ludzi, którzy mówią: 'Modlę się za ciebie', mimo że wiadomo, że to nieprawda" - stwierdził Trump, odwołując się do wypowiedzi Nancy Pelosi, spikerki Izby Reprezentantów, która powiedziała w grudniu ub.r., że modli się za prezydenta.
"Polowanie na czarownice"
"Nie wiem, czy inni prezydenci byliby w stanie to znieść" - kontynuuował Trump. Dodał, że "niektórzy mówią, że nie".
"Wiele razem przeszliśmy (...). To była niesprawiedliwa sytuacja" - stwierdził w swoim przemówieniu. Trump.
"To było polowanie na czarownice" - ocenił. Dodał, że rozpoczęło się ono, kiedy w 2015 roku razem z żoną, Melanią Trump, zjechał schodami ruchomymi, żeby ogłosić swoją kandydaturę w wyborach na prezydenta USA, i nigdy się nie zakończyło.
Pelosi zdegustowana słowami Trumpa
Pelosi, która była obecna na śniadaniu, kręciła głową w czasie wypowiedzi Trumpa.
Prezydent USA pochwalił swoją administrację za wysiłki na rzecz wspierania wolności ekspresji religijnej, obejmującej m.in. modlitwy w szkołach publicznych i ograniczenie finansowania ze środków federalnych dla organizacji, które z rozmawiają z pacjentami o możliwości przeprowadzenia aborcji.
Jak pisze Reuters, Trump na spotkanie w Białym Domu przybył uśmiechnięty, a w dłoniach trzymał gazety z nagłówkami ogłaszającymi jego uniewinnienie. Nie przywitał się z Pelosi.