Do pierwszego z ataków doszło wczesnym rankiem w niedzielę. Delfin miał zaszarżować na ok. 60-letniego mężczyznę. To właśnie ta osoba doznała złamania żeber. Niedługo później delfin zaatakował ponownie. Tym razem jego "ofiarą" stał się 40-latek. Zwierzę ugryzło go w ramię. BBC News informuje, że jeszcze tego samego dnia ssaki zaatakowały jeszcze dwie inne osoby. W reakcji na zdarzenia ustawiono znaki ostrzegawcze, informujące turystów o zakazie zbliżania się i dotykania zwierząt. Dlaczego delfiny atakują ludzi? Choć delfiny na ogół nie są uważane za niebezpieczne, to zdarzają się przypadki ataków na ludzi. W zeszłym roku delfiny również zaatakowały turystów w prefekturze Fukui - obrażenia jednego z poszkodowanych okazały się na tyle poważne, że trafił do szpitala. "Jednym z powodów ataków, może być poczucie zagrożenia przez obecność ludzi. Delfiny mogą postrzegać ich jako potencjalne niebezpieczeństwo dla ich terytorium lub ofiary. W innych przypadkach atak może być dla zwierzęcia formą zabawy, która jest potencjalnie niebezpieczna przez ich rozmiary i siłę" - zwracają uwagę twórcy bloga American Oceans. Kolejnym z powodów, dla którego delfiny atakują ludzi może być również chęć obrony młodych. BBC News wskazuje na badania brytyjskich naukowców z Whale and Dolphin Conservation Society z 2010 r., które wykazały, że bliski kontakt człowieka z dzikimi delfinami może być traumatyczny dla zwierząt, ponieważ zakłóca ich rutynowe zachowania. "Pływanie blisko delfinów butlonosych i próby ich dotykania mogą być bardzo stresujące. Zwierzęta przestają jeść i opiekować się młodymi" - przekazano. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!