Niemiecka policja trafiła na trop znaleziska, prowadząc śledztwo w sprawie dzieł sztuki skradzionych przez nazistów. Lokalna prasa donosi, że prawnik właściciela kolekcji twierdzi, że jego klient nie złamał prawa, bo broń, którą trzymał w piwnicy, nie była zdatna do użytku. Mieszkaniec miasteczka Heikendorf miał kupić czołg w latach 70. w Anglii. Odnaleziony czołg Panther V G waży 45 ton. Do wyciągnięcia maszyny potrzebne były dwa ciągniki gąsienicowe. Niemieckie prawo zakazuje posiadania i handlu pamiątkami nazistowskimi chyba, że służą one do celów edukacyjnych lub w formie eksponatów przekazywane są do muzeum. Nie ma jeszcze dowodów na to, by właściciel kolekcji złamał prawo. (dp)