Chcieli zaoszczędzić na parkingu. Jednego nie wzięli pod uwagę
Turyści spędzający wakacje w Chorwacji, chcieli skorzystać z okazji na darmowy parking, więc zostawili swoje samochody na plaży. Nie przewidzieli możliwego przypływu, dlatego pojazdy wkrótce znalazły się pod wodą. Zdjęcia zalanych aut opublikowano w sieci, pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy.

Wakacje to czas odpoczynku i wydawania pieniędzy. W czasie kryzysu ekonomicznego i wszechobecnej inflacji część wczasowiczów chciała poszukać oszczędności w inny sposób.
Turyści odwiedzający Chorwację znaleźli darmowy parking na plaży Solaris pod Šibenikiem i zostawili tam swoje samochody. Wraz z przypływem pojazdy znalazły się pod wodą.
Na pozór spokojne miejsce okazało się cichą pułapką dla co najmniej kilkudziesięciu samochodów, które możemy zaobserwować na zdjęciach udostępnionych w mediach społecznościowych.
Chorwacja: Samochody pod wodą. Turyści zaparkowali na plaży
Morze nie czekało, aż kierowcy zdążą opuścić postój. Część aut została poważnie zalanych - ich podwozia, silniki i inne części mogły ulec zniszczeniu.
"Nasi goście parkują, gdy jest odpływ, ale są zaskoczeni przypływem" - ironizuje chorwacki profil na Facebooku, który zazwyczaj informuje o wypadkach drogowych. Co ciekawe, obok zaparkowanych samochodów rozstawione są parasole i opalają się ludzie - wakacje w pełni.
Wpis zyskał ponad dwa tys. reakcji internautów. Pod postem pojawiły się również komentarze. Wielu historia rozbawiła, niektórzy przekazywali wyrazy współczucia.
"Jak w ogóle można zaparkować wzdłuż wybrzeża?" - pytała jedna z internautek. "Rzadkie zdjęcia samochodów pijących wodę morską" - ironizował inny użytkownik.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!