Chodzi o Noelle Dunphy zatrudnioną w firmie Rudy’ego Gulianiego w 2019 roku, kiedy to ten pracował jako osobisty prawnik Donalda Trumpa. Kobieta żąda od niego 10 milionów dolarów odszkodowania za wykorzystywanie seksualne i niewypłacanie pensji. Twierdzi ona, że - dziś 78-latek - w czasie dokonywania domniemanego przestępstwa, "stale" brał viagrę oraz powiedział jej, że zaspokajanie jego potrzeb seksualnych jest wymogiem pracy. Łamanie prawa miało zacząć się niemal natychmiast po zatrudnieniu Dunphy. Co więcej, mężczyzna miał zmusić ją do uprawiania seksu oralnego wbrew jej woli w jego mieszkaniu - czytamy na BBC. Kobieta podkreśliła, że Giuliani często chciał, by "pracowała nago, w bikini lub w krótkich szortach z amerykańską flagą, które dla niej kupił" i masturbował się podczas wideokonferencji. Jako dowód nagrała rozmowy Dunphy nagrała rozmowy z prawnikiem, które miały zawierać komentarze seksualne i żądania seksu, a także uwagi rasistowskie, seksistowskie i antysemickie. 78-latka pozwała również za brak wypłaty wynagrodzenia w wysokości miliona dolarów. Giuliani stanowczo zaprzeczył zarzutom oraz stwierdził, że to próba wyłudzenia pieniędzy i zastraszenia. Były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani to były prawnik Donalda Trumpa reprezentujący go podczas śledztwa w sprawie pierwszego impeachmentu. W latach 1994-2001 pełnił funkcję burmistrza Nowego Jorku.