Byłam w polskiej restauracji w Chicago. "Regularnie się tu strzelali"

Aleksandra Cieślik

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
10
Udostępnij

Wnętrze niczym z baru mlecznego i stołówek mojego dzieciństwa. Na ścianach dwie flagi: polska i amerykańska. - Bo przecież stykają się tu te kultury - wyjaśnia Helena Madej. Jestem w restauracji "Podhalanka" będącej kultowym miejscem z polską kuchnią w Chicago. Choć okolica nie zawsze jest bezpieczna, jadał tu niemal każdy nowy imigrant.

Restauracja "Podhalanka" w Chicago
Restauracja "Podhalanka" w ChicagoINTERIA.PL

Tzw. Polish Triangle (Polski Trójkąt) w Chicago właściwie niewiele wspólnego ma dziś z tętniącą niegdyś życiem polską dzielnicą. Zawarty jest pomiędzy Division Street, Ashland Avenue i Milwaukee Avenue, a nazwę swą zawdzięcza trójkątnemu kształtowi placu, którego środek zdobi fontanna.

"Podhalanka" to relikt przeszłości, choć całkiem dobrze funkcjonujący.

Wita mnie nieco starodawny szyld niczym z baru mlecznego na warszawskiej Pradze. W środku zajętych kilka stolików. Wystrój? Podobny do stołówek szkolnych pamiętanych przez millenialsów. Na stołach cerata w kwiatki.

Restauracja "Podhalanka" w ChicagoINTERIA.PL

Napady i strzelaniny na porządku dziennym

Przedstawiam się po polsku, gdyż byłyśmy wcześniej umówione.

- O, dzień dobry! Proszę siadać. Czym możemy panią ugościć? Zupka, drugie danie, obowiązkowo sałatka. A chleb też pani chce? Mamy taki dobry - wyrzuca z prędkością karabinu maszynowego Helena Madej.

Ostatecznie decyduję się na kotleta schabowego i kompot.

Obiad w restauracji "Podhalanka"INTERIA.PL

Moja rozmówczyni urodziła się w Głogowie. Do Chicago przybyła we wczesnych latach 70. Na stałe zamieszkała tu na początku 80.

W lipcu 1986 przejmuje polską restaurację należącą do starszego brata. Zmienia jej nazwę na "Podhalankę".

- Skończyłam szkołę gastronomiczną. Miałam niezbędne dokumenty do otwarcia restauracji w Krakowie. Wcześniej prowadziłam tam mały biznes spożywczy. Wyjechałam za rodziną. Po rebrandingu knajpy zrobiłam remont, odświeżyłam wnętrze. W tamtych czasach na ulicy nie było wesoło. Choć mieszkało dużo Polaków, nie tak jak teraz, to jednak regularnie dochodziło do napadów, strzelanin - widziałam to na własne oczy. Wielokrotnie słyszałam: uciekaj stąd, bo jest niebezpiecznie.

Helena Madej - właścicielka restauracji "Podhalanka" w ChicagoINTERIA.PL

"Wyjęłam mu nóż z kieszeni"

Madej wspomina dwie próby kradzieży, jakich doświadczyła. - Mam twardy charakter i bez problemu sobie z nimi poradziłam - podkreśla przed rozpoczęciem opowieści.

- Zima, mniej więcej 15 lat temu. Do restauracji wchodzi ogromny człowiek. Staje naprzeciwko kasy i mówi, żebym dała mu pieniądze. Pytam go: "A czy one są twoje? Nie". Zrobiłam z niego wariata. Wtedy zagroził, że mnie zastrzeli. "Ja też mogę" - odparłam. Schyliłam się pod ladę, udając że wyciągam broń, a on przestraszył się i uciekł. Innym razem przyszedł Meksykanin. Siedziałam akurat w kuchni. Obsługa przekazała mi, że chce kasy, a w kieszeni ma wielki nóż. Poprosiłam ją, by wyprowadziła z podwórka jednego z moich psów. W międzyczasie otworzyłam bramkę i zachęciłam gościa, by zbliżył się po "my money". Gdy to zrobił, wyrwałam mu nóż. Mam go w domu do tej pory. A ten facet? Błagał mnie, bym nie dzwoniła na policję, bo ma żonę i troje dzieci. Posłuchałam, bo wtedy okoliczni złodzieje dokuczaliby mi jeszcze bardziej.

Wnętrze restauracji "Podhalanka"INTERIA.PL

Kobieta przyznaje, że choć 15-20 lat temu okolice polskiej dzielnicy nie należały do najbezpieczniejszych, biznes zawsze szedł nieźle.

- Polacy przyprowadzali swoich znajomych z USA. Amerykanie lubią tu jeść. Przyjeżdżają kolejne pokolenia. Dostaję też kartki z podziękowaniami z całego świata.

Kartki, które Helena Madej dostaje z całego świataINTERIA.PL

Pytana o plany na kolejne lata, Madej chwilę się zamyśla. - Chciałabym wrócić do Polski na emeryturę, choć nie wiem, kiedy. Właściwie już dawno jestem w takim wieku, ale wciąż trudno porzucić mi to miejsce. To kawał mojego życia.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Wydarzenia": Podkarpaccy rolnicy oddają część swoich planów na obiady dla potrzebujących
      "Wydarzenia": Podkarpaccy rolnicy oddają część swoich planów na obiady dla potrzebującychPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      6
      Super
      relevant
      2
      Hahaha
      haha
      1
      Szok
      shock
      1
      Smutny
      sad
      0
      Zły
      angry
      0
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      10
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na