Za uchwałą "Pojednanie, partnerstwo, współpraca - 25-lecie niemiecko-polskiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy" głosowały kluby chadeków i socjaldemokratów. Partie opozycyjne Zieloni i Lewica wstrzymały się od głosu. Autorzy dokumentu uznali podpisany 17 czerwca 1991 roku traktat za początek "nowej epoki w niemiecko-polskich relacjach". Razem z podpisanym 14 listopada 1990 roku traktatem granicznym stanowił on "historyczną cezurę", która stworzyła "stabilny fundament dla rozpoczętego we wcześniejszych dekadach pojednania i normalizacji (stosunków) między Polakami a Niemcami" - głosi uchwała. Uczestnicy parlamentarnej debaty podkreślali zasługi Polaków dla demokratycznych przemian w Europie i zjednoczenia Niemiec, zgodnie uznając minione ćwierćwiecze w polsko-niemieckich relacjach za sukces. "Naszymi najważniejszymi partnerami na świecie są Francja, USA i Polska. Bez Polski nasza europejska rodzina nie ma żadnej przyszłości" - mówił poseł Zielonych Manuel Sarrazin. Część mówców odniosła się do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. "Europa jako obszar pokoju, demokracji i prawa jest wspólnym domem obu narodów. Dlatego należy ubolewać nad tym, że z powodu sytuacji związanej z Trybunałem Konstytucyjnym wdrożone zostało postępowanie wynikające z mechanizmu ochrony praworządności; i chciałbym wyrazić nadzieję, że już wkrótce znalezione zostanie kompromisowe rozwiązanie" - powiedział w imieniu klubu CDU/CSU Franz Josef Jung. "Uważam, że Polska powinna być zainteresowana tym, by przyczynić się do rozwiązania (sporu), tak by móc znów wzmocnić swoją zdolność do kształtowania polityki w Europie. Polska jest potrzebna w Europie jako kraj rozwiązujący problemy, a nie jako źródło problemów" - mówił chadecki deputowany. Poseł SPD Dietmar Nietan powiedział, że odwaga i umiłowanie wolności Polaków powinny być dla Niemców impulsem do walki o utrzymanie jedności Europy, niezależnie od wyniku referendum w Wielkiej Brytanii. Niemiecki socjaldemokrata, wspominając rolę Lecha Wałęsy podkreślił, że Niemcy zawdzięczają zjednoczenie kraju polskiej Solidarności. "To zakrawa na absurd, że zwolennicy i główni ideolodzy obecnego rządu zarzucają Wałęsie właśnie to, że udało mu się bez rozlewu krwi obalić dyktaturę" - zauważył poseł. "Tradycja walki o wolność kontynuowana jest przede wszystkim przez wiele obywatelek i obywateli w Polsce, którzy utworzyli Komitet Obrony Demokracji. To oni są prawdziwymi europejskimi patriotami" - mówił Nietan, który zakończył swoje wystąpienie po polsku: "Walczmy znów razem za wolność waszą i naszą we wspólnej, wolnej i solidarnej Europie". Przyjęta uchwała zawiera obszerny opis polsko-niemieckich relacji począwszy od "mrocznych rozdziałów" zapoczątkowanych podziałem Polski pomiędzy Niemcy i Związek Radziecki w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow zawartego w sierpniu 1939 roku, poprzez forsowane przez Kościoły pierwsze inicjatywy pojednania w latach 60., aż po nawiązanie przyjaznych stosunków po zakończeniu zimnej wojny i zjednoczeniu Niemiec. W tekście dokumentu też nie brak odniesień do obecnej sytuacji. "Aktualne wyzwania wynikające z podejścia do ucieczek i migracji mogą być rozwiązane jedynie wspólnie w ramach UE. Polska i Niemcy muszą wnieść (w rozwiązanie tego problemu) odpowiedni wkład" - czytamy w dokumencie. Autorzy uchwały przypomnieli o Konstytucji Trzeciego Maja z 1791 roku, podkreślając, że była ona pierwszą pisaną nowoczesną konstytucją w Europie i pozostaje do dziś punktem odniesienia dla narodu polskiego. "Niewiele europejskich narodów musiało walczyć o swoją wolność z taką determinacją i z takim poświęceniem jak Polacy. Dlatego ubolewamy, że zaistniała przyczyna, która zmusiła Komisję Wenecką Rady Europy do wyrażenia krytyki wobec sparaliżowania polskiego Trybunału Konstytucyjnego wskutek niedawno (przyjętego) ustawodawstwa sejmowej większości, a Komisja Europejska jako strażniczka traktatów musiała wdrożyć unijny mechanizm praworządności" - czytamy we fragmencie uchwały odnoszącego się do aktualnego sporu o TK. Obszerny fragment uchwały dotyczy współpracy Warszawy i Berlina w Unii Europejskiej. "UE, utworzona jako przestrzeń pokoju, demokracji, prawa, różnorodności, solidarności i otwartości, jest wspólnym domem obu narodów" - piszą autorzy. Podkreślają wspólną odpowiedzialność za wzmacnianie europejskiej wspólnoty wartości, prawa i interesów oraz jej zdolności do działania. "Silna i stabilna Polska, która jest odpowiedzialnym członkiem UE i wnosi (do Wspólnoty) swój punkt widzenia, odpowiada najżywotniejszym interesom Niemiec" - podkreślają kluby parlamentarne CDU/CSU i SPD. Autorzy uchwały apelują do rządu w Berlinie, by nadal traktował priorytetowo dwustronną współpracę z Polską, zwracając szczególną uwagę na projekty wspierające społeczeństwo obywatelskie oraz instytucje związane z wymianą młodzieży i współpracą naukową. Chadecy i socjaldemokraci zaapelowali ponadto o zachowanie w Niemczech pamięci o wkładzie Polaków do europejskiej historii walki o wolność oraz o podjęcie przez rząd niemiecki inicjatywy zmierzającej do zwrotu polskich dóbr kultury znajdujących się w Niemczech oraz wyrazili nadzieję, że również kwestia niemieckich dóbr kultury w Polsce zostanie rozwiązana. Uchwała miała zostać przyjęta w zeszłym tygodniu, przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi, jednak ze względu na spór między SPD, Zielonymi i CDU/CSU o fragment tekstu dotyczący roli Karty niemieckich wypędzonych w procesie porozumienia z Polską punkt ten został zdjęty w zeszły piątek z porządku obrad. W przyjętej wersji podkreślono postulat rezygnacji z przemocy zawarty w uchwalonej w 1950 roku Karcie Wypędzonych. Zieloni wnieśli pod obrady własny, bardziej krytyczny wobec Karty projekt, który jednak został odrzucony. Z Berlina Jacek Lepiarz