Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Bułgaria: Pielęgniarki nie chcą wracać do przeszłości

Bułgarskie pielęgniarki, które spędziły ponad 8 lat w libijskim więzieniu, nie chcą wracać do przeszłości i jeszcze nie wiedzą, co będą robić na wolności.

/AFP

Na pierwszej konferencji prasowej w Sofii pokazały w środę swe prawdziwe twarze - zmęczone, po wyniszczających przeżyciach, bez uśmiechu.

Na spotkanie z prasą przyszły tylko dwie z pięciu pielęgniarek. Pozostałe po badaniach w Wojskowej Akademii Medycznej wolały w spokoju spędzić czas z rodzinami, a lekarz Zdrawko Georgijew jest w szpitalu.

Psycholodzy uprzedzają, że po długotrwałym pobycie w więzieniu, torturach, które przeszły, oczekiwaniu na śmierć, dojście do siebie zajmie im około trzech lat.

- Jeszcze jesteśmy w szoku, nie wiemy, co to jest wolność. Nie mam wizji przyszłości. Chciałabym jednak wrócić do swojego życia, takiego, jakie było ono dawniej - mówiła Kristiana Wyłczewa.

- W więzieniu warunki były złe, zwłaszcza na początku. Przez rok byłyśmy rozdzielone, nie wiedziałyśmy co się dzieje z innymi. Umieszczono nas w celach, gdzie był jedynie materac na podłodze - opowiadała Nasia Nenowa. Pamięta dokładnie daty spotkań z adwokatami. W pierwszym roku uwięzienia ich nie było. Po aresztowaniu przez rok cztery razy odwiedzili je bułgarscy dyplomaci.

W następnych latach, zwłaszcza po ingerencji fundacji Sejfa al- Islama, syna libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, warunki w więzieniu poprawiły się. Przez pewien czas pielęgniarki nawet przebywały w areszcie domowym w podmiejskiej willi.

Z kolei palestyński lekarz Aszraf al-Hadżudż ponad pięć lat spędził w celi o powierzchni 2 na 2 metry.

- Była tam ubikacja, łóżko i telewizor. Tam jadłem, pisałem, spałem - mówił. Obecnie to on wygląda na największego optymistę. - Mam siły, aby zacząć od nowa. Dziękuję Bułgarii, podoba mi się tu - powiedział na konferencji prasowej.

Palestyńczyk, który we wtorek po raz pierwszy zobaczył Bułgarię, jest obywatelem tego kraju - przyznano mu obywatelstwo, by starać się o jego uwolnienie wraz z Bułgarkami, z którymi był oskarżony o spowodowanie epidemii AIDS w dziecięcym szpitalu w Bengazi i dwukrotnie skazany na śmierć.

Nasia Nenowa i Kristiana Wyłczewa są gotowe złożyć zeznania przeciwko oficerom libijskim, którzy torturowali je podczas śledztwa. Gotowe są jednak im wybaczyć. "Przebaczenie powinno być. W następnych latach spróbuję przebaczyć" - powiedziała Wyłczewa.

Kobiety jeszcze nie wiedzą, czy będą domagać się odszkodowań od własnego kraju czy Unii Europejskiej. Od Libii nie mogą żądać nic, ponieważ jednym z warunków ich wyjścia z więzienia było podpisanie oświadczenia, że nie mają do tego kraju żadnych pretensji. - Podpisałyśmy pod naciskiem. Jednak nikt nie jest w stanie wymazać z naszej pamięci tego, co przeżyłyśmy - mówi Nenowa.

Oprócz pomocy państwa wszyscy uwolnieni otrzymali od jednego z operatorów telefonii komórkowej mieszkania w Sofii. Dziennik "Standart" założył im konta z kwotą po 5 tys. euro, a ministerstwo zdrowia zaproponowało pracę. Pielęgniarki jednak nie wiedzą jeszcze, kiedy będą w stanie żyć normalnie. - Wróciłyśmy z piekła - powiedziała Wyłczewa.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także