Brown z pierwszą wizytą w Waszyngtonie
Nowy premier W.Brytanii Gordon Brown przybył w niedzielę wieczorem do Waszyngtonu. Jest to pierwsza jego oficjalna wizyta w USA od czasu objęcia nowej funkcji przed miesiącem i pierwsze spotkanie w nowej roli z prezydentem USA Georgem W.Bushem.
Obaj przywódcy spotykają się wieczorem na kolacji i rozmowach w cztery oczy w wiejskiej rezydencji prezydenta w Camp David w stanie Maryland, niedaleko od Waszyngtonu.
W oświadczeniu wydanym z okazji wizyty Brown zapowiedział, że będzie starał się ją wykorzystać do umocnienia "najważniejszych" dla W. Brytanii "stosunków dwustronnych".
- Są to stosunki oparte na naszych wspólnych wartościach wolności, szans i godności jednostki - stwierdził dalej Brown. "I ze względu na wartości przez nas podzielane, stosunki ze Stanami Zjednoczonymi są nie tylko silne, ale też mogą umocnić się jeszcze bardziej w najbliższych latach".
- Zawsze byłem atlantycystą i wielkim admiratorem amerykanskiego ducha przedsiębiorczości i narodowego ukierunkowania - podkreślił Brown.
Wybierając się w podróż przez Atlantyk do Stanów Zjednoczonych wkrótce po objęciu funkcji szefa rządu Brown zaprzeczył spekulacjom, iż stosunki dwustronne obu państw ulegną ochłodzeniu.
Spekulacje te wiązały się z faktem, że poprzednik Browna, wieloletni premier W.Brytanii Tony Blair był czesto oskarżany w ojczyźnie o nadmierną uległość wobec polityki Busha, zwłaszcza jeśli chodzi o wojnę w Iraku, dzięki czemu w oczach krytyków zaskarbił sobie sarkastyczny przydomek "amerykańskiego pudla".
Wśród pierwszych tematów, jakie Brown ma poruszyć już w niedzielę wieczorem (w nocy czasu polskiego) w Camp David wymienia się kwestie wojny domowej i klęski humanitarnej w regionie Darfur w Sudanie, konflikt bliskowschodni oraz impas w rozmowach liberalizacyjnych toczących się od lat w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
W poniedziałek rozmowy mają być kontynuowane w szerszym gronie z udziałem ministra spraw zagranicznych W.Brytanii Davida Milibanda oraz sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice, a jednym z głównych tematów ma być Irak. Brown spotka się także w Waszyngtonie z czołowymi politykami z Kongresu USA, a następnie poleci do Nowego Jorku na spotkanie z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.
INTERIA.PL/PAP