"Berlusconi rozgrzesza Putina i jego reżim"
Byłemu premierowi Silvio Berlusconiemu włoski dziennik "La Repubblica" zarzucił dziś, że "rozgrzesza Putina i jego policyjny reżim".
Gazeta skrytykowała postępowanie byłego szefa centroprawicowego włoskiego rządu, który w sobotę, gdy na ulicach Petersburga trwały starcia sił porządkowych z przeciwnikami rosyjskiego prezydenta, był jego gościem na wyjątkowo hucznym przyjęciu.
podjął w sobotę w Petersburgu Berlusconiego. W uroczystym, pełnym atrakcji wieczorze, zorganizowanym na cześć najbogatszego Włocha, uczestniczył również aktor znany z filmów akcji Jean-Claude Van Damme. Byli także rosyjscy zapaśnicy.
"La Repubblica" w relacji z pobytu Berlusconiego u - jak podkreśla - "przyjaciela Putina" pisze, że były szef rządu starał się umniejszyć po przyjęciu to, co wydarzyło się w czasie manifestacji w Moskwie i Petersburgu. Dziennik dodaje, że były premier wyraził opinię, iż winę za starcia ponoszą demonstranci.
Gazeta cytuje wypowiedź lidera włoskiej opozycji: "Wiem o tym, bo byłem z Putinem, kiedy rozmawiał z ministrem spraw wewnętrznych: opozycja zorganizowała manifestacje na ulicach, na co nie miała zgody władz miejskich".
Ponadto przywódca Forza Italia - jak relacjonuje gazeta - usłyszał od Putina w sobotę, że w Moskwie manifestantów nie było więcej niż siedmiuset.
. Miał przy tym powiedzieć Putinowi: "Widzisz, tu były dwa miliony osób. Dopiero czymś takim powinieneś się przejmować".
INTERIA.PL/PAP