Do szokujących scen doszło na pokładzie samolotu linii lotniczych Alaska Airlines. Wszystko zaczęło się wtedy, gdy ktoś z personelu usłyszał krzyki dobiegające z pokładowej łazienki. Awantura na pokładzie. "Ruszył prosto w stronę kabiny pilota" Do zamkniętych drzwi podszedł wtedy asystent, by zapytać, czy pasażer nie potrzebuje pomocy. Zaraz potem drzwi się otworzyły, a z wnętrza wypadł mężczyzna, który skierował się wprost w stronę kabiny pilota. "Z jego ust wydobywały się piana i ślina" - czytamy na portalu Insider, który powołuje się na zeznania składane przez świadków pod przysięgą w jednym z amerykańskich sądów.Steward zablokował pasażerowi drogę, a następnie poprosił o wsparcie personel medyczny. Pielęgniarka pokładowa zasugerowała, by mężczyźnie podać w małej dawce lek, który stosuje się np. w przypadku zatruć narkotycznych.Według świadków to właśnie wtedy nieposłuszny pasażer wpadł w prawdziwy szał. Zaczął przeciwstawiać się personelowi, uderzać, szarpać i popychać ludzi, którzy próbowali go uspokoić. Zaatakował załogę samolotu. Dziwne tłumaczenia agresora Agresywny pasażer nie pozostawił załodze wyboru. Został obezwładniony i skuty kajdankami, po czym odprowadzono go na jego miejsce. Wtedy też miał tłumaczyć innym podróżującym, że nie przedawkował narkotyków, tylko miał atak paniki. Jego słowom przeczą jednak zeznania współpasażerów, którzy wiedzieli, jak w szczelinie między siedzeniami próbował ukryć małą foliową torebkę z białą substancją przypominającą puder.W trakcie procesu zeznał, że przed wejściem na pokład zjadł kilka żelków z HHC (substancja psychoaktywna występująca w konopiach) i to najpewniej właśnie dlatego zachowywał się w taki sposób.Agresywnego pasażera oskarżono o napaść i ingerencję w działania załogi. Postawiono mu też kilka innych zarzutów, argumentując, że złamał niektóre przepisy dotyczące bezpieczeństwa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!