Anna Chapman: Wczoraj szpieg, dziś doradca banku
Kobieta-szpieg Anna Chapman, wydalona w lipcu z USA w grupie dziesięciorga rosyjskich agentów, została doradcą ds. innowacji i inwestycji rosyjskiego banku FundServiceBank, w skrócie FSB, jak rosyjska służba bezpieczeństwa - donosi "Daily Mail".
Chapman została osobistym doradcą prezesa banku, odpowiedzialną za rozwój technologii informatycznych i innowację w moskiewskim banku. W poniedziałkowym komunikacie banku FSB określana jest jako osoba "kreatywna, zdolna do funkcjonowania na wielu płaszczyznach równocześnie, która głęboko troszczy się o przyszłość Rosji".
28-letnia Chapman (panieńskie nazwisko Kuszczenko), której ojciec Wasilij był wysoko ustosunkowanym dyplomatą i funkcjonariuszem KGB, była żoną Anglika Alexa Chapmana i zachowała po nim nazwisko. Chodziła do prywatnej szkoły w Anglii i jest absolwentką ekonomii uniwersytetu w Moskwie.
Para pobrała się w 2002 r., a rozwiodła cztery lata później. Chapman pracowała krótko w Barclays Bank w Londynie, po czym wyjechała do Nowego Jorku, gdzie handlowała nieruchomościami za pośrednictwem internetu. Jej były mąż mówi o niej, że jest bardzo inteligentna (IQ 162) i zawsze bardzo dobrze zorganizowana.
Po jej zdemaskowaniu jako rosyjskiej agentki przez FBI w czerwcu br. i wydaleniu do Rosji, władze brytyjskie odebrały jej brytyjski paszport.
W ubiegłym tygodniu Chapman nieoczekiwanie pojawiła się na terenie kosmodromu Bajkonur, gdzie obserwowała wystrzelenie rakiety, a wcześniej w powabnych pozach pozowała do zdjęć w hotelu z widokiem na Kreml. Jej obecność w Bajkonurze tłumaczy fakt, że FundServiceBank współpracuje z firmami działającymi w przemyśle lotniczym.
Jak zauważa "Daily Mail", w banku FSB Chapman będzie miała rozległe możliwości wykorzystywania swojej komputerowej smykałki. W USA z pomocą laptopa porozumiewała się ze swymi rosyjskimi mocodawcami. Siedząc w kawiarni na Manhattanie, z włączonym laptopem czekała na samochód dostawczy, z którego korzystali przedstawiciele rosyjskiego wywiadu. W chwili, gdy pojazd mijał kawiarnię, jej komputer z pomocą wbudowanego chipu Wi-Fi łączył się bezprzewodowo z laptopem w samochodzie. Przez krótką chwilę, gdy oba laptopy były w bliskiej odległości od siebie, wymieniały się zakodowanymi danymi.
Chapman ma w planach napisanie książki o komputerach.
INTERIA.PL/PAP