Jak podkreśla UNICEF, przymusowa praca dzieci przybiera różne formy w zależności od kraju, wieku i płci dziecka. Zjawisko to najbardziej rozpowszechnione jest w państwach Afryki Subsaharyjskiej, gdzie niemal jedna czwarta dzieci pracuje w warunkach wpływających na ich zdrowie i rozwój fizyczny, psychiczny i społeczny. W Azji Południowej jest to 12 proc. dzieci, a w Europie Środkowej i Wschodniej - 5 proc. Pomimo stałego zmniejszania się skali zjawiska, problem ten jest obecny na całym świecie. Od 2000 r. liczba pracujących dzieci spadła o jedną trzecią. Szacuje się jednak, że do 2020 r. nadal 100 mln dzieci będzie zmuszanych do pracy. Dzieci pracują w kopalniach, gospodarstwach domowych, zakładach przemysłowych, a także w rolnictwie. Dziewczynki są często sprzedawane do domów publicznych, a chłopcy rekrutowani do sił zbrojnych. Służą jako przemytnicy, a nierzadko - niewolnicy. Szacuje się, że 11,3 mln dziewcząt na świecie jest zmuszanych do niewolniczej służby w gospodarstwach domowych. Pracujące dzieci nie chodzą do szkoły, nie bawią się, nie są też objęte odpowiednią opieką. Pracują w warunkach, które szkodzą ich zdrowiu i życiu. Ponad połowa z nich przez długie godziny wykonuje najgorsze formy pracy, często przy użyciu niebezpiecznego sprzętu i dużych ciężarów. UNICEF wskazuje, że główną przyczyną pracy dzieci jest ubóstwo. Z tego powodu najwięcej pracujących dzieci mieszka w krajach rozwijających się, gdzie dochód na jedną osobę jest bardzo niski. Często rodziny nie byłyby w stanie przetrwać bez dodatkowych dochodów zapewnianych przez najmłodszych. Przyczyną problemu są również migracje, sytuacje kryzysowe czy brak szans na godną pracę dla osób dorosłych. Innym powodem może być również nagła zmiana sytuacji ekonomicznej rodziny, spowodowana śmiercią lub chorobą któregoś z jej członków. W Afryce Subsaharyjskiej dzieje się tak za sprawą epidemii HIV/AIDS. Dziecko po śmierci lub w przypadku choroby opiekujących się nim bliskich jest zmuszone do opuszczenia szkoły i podjęcia pracy. UNICEF zwraca uwagę, że dzieci są tanimi i łatwymi do kontrolowania pracownikami - nie sprzeciwiają się, nie umieją walczyć o swoje prawa. W wielu miejscach na świecie praca dzieci jest społecznie akceptowana. Pracodawcy chętnie zatrudniają dzieci, wykorzystując ich umiejętności i płacąc dużo niższe stawki niż osobom dorosłym. Dzieje się tak na przykład w Azji, gdzie zdolności manualne najmłodszych są często wykorzystywane np. przy szyciu ubrań. "Wyeliminowanie przymusowej pracy dzieci jest zadaniem trudnym, ale należy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby je zrealizować. Można to osiągnąć tylko dzięki systemowemu rozwiązaniu, które bierze pod uwagę wszystkie czynniki: biedę, nierówności, brak dostępu do edukacji i społeczną akceptację dla pracy dzieci" - przekonuje UNICEF. Polski Rzecznik Praw Dziecka nie ma sygnałów o zmuszaniu dzieci do pracy w naszym kraju. Do Biura RPD nie wpłynęła ani jedna taka sprawa, takich sytuacji nie zgłaszali ani pracownicy odpowiednich służb czy organizacji pozarządowych, ani rodzice, opiekunowie, ani same dzieci. Jednak w opublikowanym na początku czerwca raporcie Agencji Praw Podstawowych wskazano m.in., że w Polsce toleruje się pracę dzieci w rolnictwie. "Apeluję do osób oraz instytucji, które zetknęły się z takim zjawiskiem i mają o nim wiedzę, o przekazanie informacji, które umożliwią zdiagnozowanie problemu i podjęcie konkretnych działań" - zachęca RPD Marek Michalak.