Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Afganistan: Zaginął polski żołnierz, 4 rannych

Polski żołnierz został uznany za zaginionego w akcji po ataku talibów na patrol w Afganistanie; czterech innych Polaków zostało rannych w wymianie ognia - poinformował rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych ppłk Dariusz Kacperczyk. Wojsko szuka zaginionego z lądu i z powietrza.

/

W dystrykcie Ajiristan w północno-zachodniej części prowincji Ghazni polsko-afgański patrol pieszy został zaatakowany przez grupę talibów, doszło do wymiany ognia, w wyniku, którego zostali ranni polscy żołnierze - informuje Dowództwo.

Dostało się również Afgańczykom


Mjr Mirosław Ochyra z DO powiedział, że zaatakowany patrol liczył kilkudziesięciu żołnierzy - kilkunastu z nich to Polacy, pozostali to żołnierze wojska afgańskiego. Patrole piesze są stałą praktyką w niektórych częściach prowincji Ghazni, za którą odpowiadają Polacy. Wynika to z górzystego terenu.

- Kontakt ogniowy trwał kilkanaście minut. Jak zwykle w takich sytuacjach następuje tzw. rozśrodkowanie patrolu. Gdy wymiana ognia dobiegła końca żołnierze policzyli się i okazało się, że brakuje jednej osoby - polskiego żołnierza. W tej sytuacji, zgodnie z naszymi procedurami, został on uznany za zaginionego w akcji - powiedział mjr Ochyra. Dodał, ze straty w tej akcji poniosły także siły afgańskie. Nie ujawnił szczegółów.

Wszyscy oficjele poinformowani


- Obecnie trwają poszukiwania, w których udział biorą żołnierze Polskich Sił Zadaniowych i Afgańskich Sił Bezpieczeństwa - podał ppłk Kacperczyk w pierwszym komunikacie. Armia powiadomiła już rodziny poszkodowanych o zdarzeniu.

Mjr Ochyra oświadczył w rozmowie, że dla dobra prowadzonych poszukiwań, do czasu ich zakończenia wojsko nie będzie informować o dodatkowych szczegółach dotyczących patrolu. Z tych przyczyn odmówił ustosunkowania się do wiadomości podawanej przez portal dziennik.pl, jakoby zaginionym był dowódca patrolu, polski kapitan. - Tej wiadomości my nie podaliśmy - podkreślił.

Rzecznik MON Robert Rochowicz podał, że afgański minister obrony Abdul Rahim Wardak zapewnił szefa MON Bogdana Klicha, iż zrobi wszystko, aby odnaleźć zaginionego w akcji polskiego żołnierza.

Rzecznik MON dodał, że o ataku zostali powiadomieni premier Donald Tusk, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz szef BBN Aleksander Szczygło. Minister Klich powołał grupę reagowania, wyłonioną z resortowego zespołu do spraw sytuacji szczególnych. Jego zadaniem jest koordynowanie wszelkich działań różnych instytucji w operacjach odnajdywania zaginionych żołnierzy poza granicami kraju.

Najbardziej intensywna potyczka


- O ile wiem, trudno być optymistą, niestety, w tej sprawie - powiedział wieczorem w TVN24 szef MSZ Radosław Sikorski, mówiąc o zaginionym polskim żołnierzu.


Sikorski przyznał, że nie można wykluczyć możliwości uprowadzenia Polaka. Zaznaczył jednocześnie, że powinniśmy "wstrzemięźliwie komentować" tę sprawę. Zapewnił, że polski rząd robi wszystko co w jego mocy, a władze afgańskie zapewniają o "energicznym działaniu".

Minister ocenił, że poniedziałkowa wymiana ognia między naszymi żołnierzami a talibami była chyba najbardziej intensywną do tej pory. Przyznał, że Ghazni jest "trudną prowincją", podobnie jak trudny jest czas poprzedzający wybory prezydenckie w Afganistanie. - W ostatnich dniach intensywność działań wzrosła, co było oczekiwane.(...) Na południu, tam, gdzie jesteśmy, tam gdzie są nasze siły specjalne - nie ma się co czarować - są działania wojenne - powiedział minister.

Sikorski podkreślił, że polski kontyngent w Afganistanie miał dotychczas najwięcej szczęścia ze wszystkich tam stacjonujących, bo - proporcjonalnie do wielkości kontyngentu - ponieśliśmy najmniej ofiar.

Wzmożona aktywność rebeliantów


Agencja AFP cytuje rzecznika Ministerstwa Obrony Afganistanu, generała Mohammada Zahira Azimiego, który podał, że w ataku zginęło trzech afgańskich żołnierzy i dwóch policjantów. Sikorski powiedział natomiast, że w wymianie ognia zginęło ośmiu Afgańczyków.

W Afganistanie służbę pełni obecnie ok. 2 tys. polskich żołnierzy. W ostatnim czasie ma miejsce wzrost napięcia i wzmożona aktywność rebeliantów. Jest to tłumaczone m.in. planowanymi na drugą połowę sierpnia wyborami. W połowie lipca w ramach operacji "Over the Top" Polacy uczestniczyli w zmasowanej akcji przeciwko rebeliantom. Mieszkańcy dystryktu Ajiristan otrzymali też pomoc humanitarną.

W afgańskiej misji ISAF zginęło dotychczas dziewięciu polskich wojskowych: por. Łukasz Kurowski, st. kpr. Szymon Słowik, st. szer. Hubert Kowalewski, kpr. Grzegorz Politowski, por. Robert Marczewski, plut. Waldemar Sujdak, kpr. Paweł Brodzikowski, kpr. Paweł Szwed i st. chor. szt. Andrzej Rozmiarek.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także