Afganistan: Naloty dniem i nocą
Dzisiaj Amerykanie po raz drugi uderzyli za dnia. Około godz. 6. polskiego czasu rozpoczęła się kolejna fala nalotów na Afganistan. Podobnie jak wczoraj rano tak i dzisiaj celem tych porannych nalotów był Kandahar - kwatera główna talibów, na południu Afganistanu. Odwetowe ataki koncentrowały się na wojskowych celach talibów.
Jak na razie nie wiadomo, czy atak przeprowadziły tylko samoloty amerykańskie, czy też były one wspierane przez bombowce brytyjskie. Amerykańskie maszyny przed południem znów pojawiły się nad afgańską stolicą.
Ataki na pozycje fanatycznych wojowników islamskich w Afganistanie trwają już od trzech dni. Oprócz Kandaharu, zaatakowano także Kabul, Herat oraz Szindand.
Najważniejszą zmianę w sposobie przeprowadzania natarcia na terrorystów ogłosił dziś amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld, potwierdzając, że naloty trwają cały czas - dniem i nocą. Amerykanie osiągnęli już przewagę w powietrzu, atakując poza zasięgiem resztek talibańskich sił przeciwlotniczych, które jeszcze istnieją.
Po zniszczeniu zasadniczych celów Amerykanie i Brytyjczycy zmierzają do wywierania presji na talibów i terrorystów Al Qaedy. Obecnie celem ataków są obiekty, których nie udało się zniszczyć za pierwszym podejściem oraz nowe, które - jak oświadczył Rumsfeld - pojawiają się w miarę prowadzenia akcji. Między innymi chodzić tu może o oddziały wojsk Talibanu.
Wczoraj po raz pierwszy pokazano zdjęcia dokumentujące zniszczenia jednego z lotnisk i jednej z baz terrorystów. Poinformowano również, że w nocy z niedzieli na poniedziałek trafiono 30 z 31 zaatakowanych obiektów, oraz że w całym Afganistanie pozostało już tylko jedno sprawne lotnisko.
Afgańscy talibowie podali, że w czasie nocnych nalotów amerykańskich na Kabul zginęło wiele osób. Wg rzecznika Talibanu, m.in. amerykańska rakieta typu Cruise uderzyła w dzielnicę mieszkaniową afgańskiej stolicy, powodując liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. - W gruzach legło wiele domów - podał rzecznik talibów, cytowany przez agencję Reuters.
Posłuchaj także relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
W misję w Kabulu uderzyła błędnie wycelowana rakieta
Pentagon przyznał dzisiaj w nocy, iż w kabulską misję organizacji pozarządowej, wspieranej przez ONZ, trafiła błędnie wycelowana rakieta. W wyniku tego zginęło czterech afgańskich pracowników organizacji, zajmującej się likwidacją min przeciwpiechotnych w Afganistanie. Informację o błędzie w wyborze celu ataku potwierdził osobiście sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld, podkreślając, że zakrojona na tak szeroką skalę operacja musi nieść ze sobą ryzyko dla cywilów.
Al-Ka'ida posiada broń masowej zagłady
Według danych brytyjskiego wywiadu, terrorystyczna organizacja Osamy bin Ladena - Al-Ka'ida posiada prawdopodobnie własną broń chemiczną i biologiczną. Przedstawiciel brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Ben Bradshaw oświadczył dzisiaj nad ranem w rozmowie z dziennikarzem australijskiego radia, że Al-Ka'ida od dziesięciu lat usiłowała zdobyć na czarnym rynku broń masowej zagłady. - Sądzimy, że przynajmniej częściowo im się to udało - powiedział Bradshaw.
Bin Laden ma wolną rękę do prowadzenia dżihadu
Rządzący w Afganistanie talibowie uchylili wszelkie restrykcje, jakie nałożyli na ukrywającego się w tym kraju Osamę bin Ladena, twórcę siatki terrorystycznej Al-Ka'ida. Poinformował o tym dzisiaj ich rzecznik Abdul Hai Mutmaen. Powiedział on BBC, że bin Laden ma wolną rękę do prowadzenia dżihadu, czyli świętej wojny, przeciwko USA.
Niszczone racje żywnościowe zrzucane przez USA
Mieszkańcy afgańskiej prowincji Chost spalili racje żywnościowe, zrzucane przez amerykańskie samoloty w ramach pomocy dla Afgańczyków - oświadczył szef talibańskiej agencji informacyjnej Bachtar, Abdul Hanan Hemat. - Ludność muzułmańska dystryktów Gurbuz, Tani i Sabri w prowincji Chost spaliła wczoraj racje zrzucane przez amerykańskie samoloty, uznając, że jest to podjęta przez Amerykanów szatańska próba posiania niezgody między Islamskim Emiratem (reżimem talibów) a ludnością Chostu - oznajmił Hemat.
Początki chaosu w szeregach talibów
W szeregi talibów wkrada się chaos i coraz częściej dochodzi też do masowych dezercji - twierdzi rzecznik opozycyjnego Sojuszu Północnego, Mohammed Aszraf Nadeen. - Około 40 dowódców i 800 żołnierzy złożyło broń i przeszło na naszą stronę, bo nie podobały im się rządy talibów - powiedział Nadeen agencji France Presse.
Amerykańscy komandosi w Pakistanie
Na terytorium Pakistanu przybyły pierwsze oddziały amerykańskich komandosów, którzy mają być rozmieszczeni w kilku miejscowych bazach - podała katarska telewizja Al-Dżazira, cytowana przez agencję ITAR-TASS.
RMF/PAP