Afera o karykaturę papieża w Watykanie
Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" skrytykował - jak to ujął - "wysokonakładową włoską gazetę" za to, że przedstawia Benedykta XVI w "karykaturalny" sposób.
Artykuł ten ukazał się dwa dni po bardzo krytycznym tekście pod adresem papieża, opublikowanym przez dziennik "La Repubblica" i jest odpowiedzią Watykanu na tę publikację.
W artykule na łamach watykańskiej gazety pod tytułem "Kiedy krytyka nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" podkreśla się, że "karykatura", jaką "niegrzecznie" stosowano pod adresem kardynała Ratzingera, przedstawianego jako "wielkiego inkwizytora", powróciła.
Obecnie tworzy się "wizerunek papieża, który miał zamknąć się w wyrafinowanych wywodach intelektualnych, zamierzającego bezlitośnie mówić zawsze 'nie', głuchego na modernizm, wrogo nastawionego do innych religii, zdolnego jedynie do przywrócenia przedsoborowej mszy po łacinie i zmiany umundurowania żandarmerii" - napisał redaktor naczelny Giovanni Maria Vian, którego teksty przedstawiają stanowisko Watykanu.
"Gdybyśmy tych ocen nie przeczytali w wysokonakładowym włoskim dzienniku - dodał - wydawałyby się żartem; należy je odeprzeć, ponieważ mogą kreować opinię, w nieodpowiedzialny sposób abstrahując od rzeczywistości".
"Benedykt XVI nie podnosi głosu, spokojnie rozumuje i zachęca do myślenia, prosząc, by go wysłuchano, zmierzając zawsze do istoty i zachęcając do konkretności" - stwierdził Vian.
Jego zdaniem można dyskutować z krytyką, która jest "wyrazem niezgody", bo jest "jak najbardziej uprawniona". "Nie do przyjęcia jest natomiast krytyka, która wypacza wizerunek człowieka, będącego na oczach wszystkich" - ocenił szef watykańskiej gazety.
"Benedykt XVI krytykowany jest dlatego, że nie tylko broni chrześcijańskiej wizji ludzkiego życia, ale głosi też, że jest ona racjonalna i podzielana także przez wielu, którzy nie są chrześcijanami, występując donośnie i spokojnie w obronie każdej ludzkiej istoty. A to nie podoba się wielu" - podsumowało "L'Osservatore Romano".
W niedzielę dziennik "La Repubblica" opublikował artykuł watykanisty Marco Politiego pod tytułem "Wszystkie 'nie' papieża Benedykta". Zdaniem autora obecny pontyfikat charakteryzuje "różaniec nie".
Politi wymienił całą serię sprzeciwów Watykanu, o jakich głośno ostatnio było w mediach: wobec projektu rezolucji ONZ w sprawie depenalizacji homoseksualizmu, wobec konwencji o prawach niepełnosprawnych, wobec badań nad komórkami macierzystymi embrionów, zapłodnienia in vitro, zamrażania embrionów.
"Nie, nie, nie" - podsumował postawę Stolicy Apostolskiej.
Watykanista zauważył następnie, że papież postawił sobie za zadanie "chronić integralność wiary i przekazać, że chrześcijaństwo to radość".
"Z tych dwóch celów drugi nie dociera do ludzi" - stwierdził. Ponadto Politi postawił tezę, że pontyfikat Benedykta XVI "stoi w miejscu" i "jest pauzą". Zarzucił papieżowi, że nie zajmuje się najważniejszymi reformami. Jedyne dwie reformy, ogłoszone w tym pontyfikacie, to przywrócenie mszy łacińskiej i zmiana mundurów - zauważył.
INTERIA.PL/PAP