Według resortu, badania wykazały, że jedna trzecia zbadanej pasty nie nadaje się do użytku ze względu na zawartość trującego składnika - używanego w przemyśle motoryzacyjnym glikolu. Pasty były reklamowane jako mające doskonałe skutki dla zdrowia. W Nowej Zelandii obowiązkowo testuje się takie produkty jak pasta do zębów - okazało się jednak, że chińska pasta w niewyjaśniony sposób nie została poddana takim badaniom. Ministerstwo wyjaśnia, że część mogła znaleźć się w kraju nielegalnie. Wcześniej z powodu wysokiej zawartości glikolu chińskie pasty wycofano z USA, państw Ameryki Łacińskiej i kilku krajów Europy. Strona chińska utrzymuje, że pasta produkowana jest zgodnie z obowiązującymi w kraju normami. W zeszłym tygodniu Nowa Zelandia wycofała z rynku część importowanej z Chin odzieży i chińskie koce, w których wykryto 900- razy wyższy od dopuszczalnych norm poziom formaldehydu.