Pijana borsuczyca w Rewalu. Wypiła 7 piw
Niesforny borsuk, a w zasadzie borsuczyca, najpierw ukradła turystom 7 piw, a potem wypiła je na plaży w Rewalu. Pijane zwierzę znaleźli strażnicy miejscy. O sprawie pisze Głos Szczeciński.

Za izbę wytrzeźwień dla zwierzęcia posłużyła siedziba szczecińskiej fundacji "Dzika Ostoja". Borsuczyca zostanie wypuszczona, jak tylko... wytrzeźwieje.
Wandzia - bo takie imię otrzymała amatorka procentów - kapsle ze skradzionych piw odgryzła zębami.
Jak relacjonuje Michał Kudawski z "Dzikiej Ostoi", zwierzę wciąż jest pod wpływem alkoholu, leży na boku i nie jest w stanie wstać.
Ponadto, Wandzia dziś zaczęła już jeść - co prawda jeszcze na leżąco, ale to już dobry znak, jak podkreśla pracownik fundacji. Borsuczyca jest pod stałą opieka weterynarza.