Prokuratura zarzuciła wójtowi, że w grudniu 2020 roku przekroczył swoje uprawnienia poprzez założenie urządzeń podsłuchowych w samochodzie służbowym gminy. Zdaniem śledczych zrobił to w celu bezprawnego uzyskania informacji - treści prywatnych rozmów pracowników samorządu. Ostatecznie, po długim procesie, Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w piątek wyrok skazujący. Dariusz Tatarczuk został ukarany grzywną i dwuletnim zakazem sprawowania funkcji wójta. Tymczasem wójt ponownie chce objąć stanowisko i kandyduje w wyborach samorządowych 2024. Utrata prawa wybieralności sprawia, że teoretycznie nie może tego zrobić. Jednak zgodnie z interpretacją prawników Krajowego Biura Wyborczego data uznania utraty prawa wybieralności jest liczona od momentu wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego, co nie stanie się przed dniem wyborów, czyli 7 kwietnia. Grodzisk. KBW: Wójt mógłby sam zrezygnować Zatem jeśli Tatarczuk wygra, konieczne będzie wygaszenie jego mandatu, a mieszkańców gminy Grodzisk czekają nowe wybory. - Jeżeli w procesie głosowania mandat zdobędzie kontrkandydat, większego problemu nie będzie. Ale jeżeli mandat mimo wszystko zdobędzie obecnie urzędujący wójt, niestety wkrótce, to już jest bezapelacyjne, niepodważalne - trzeba będzie wygasić mandat wójta i zarządzić nowe wybory na wójta gminy Grodzisk - przekazał w rozmowie z PAP Marek Rybnik, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku. Jest jednak inne wyjście, które mogłoby uprościć całą procedurę. Tatarczuk mógłby sam zrezygnować ze startu i wówczas mandat najpewniej otrzyma druga zarejestrowana w gminnych wyborach osoba. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!