Na spotkanie przed wyborami parlamentarnymi z Jarosławem Kaczyńskim w Przysusze przyjechali działacze AgroUnii z Michałem Kołodziejczakiem na czele. Z nagrań z miejsca zdarzenia, które krążą w sieci, wynika, że grupa próbowała wtargnąć na teren siłą. Drogę zagrodzili im ochroniarze. Doszło do kilkudziesięciosekundowej przepychanki. Wybory 2023. Michał Kołodziejczak o przepychankach w Przysusze Ostatecznie działacze zostali "odparci", a ochroniarzom udało się zasunąć metalową bramę. Zdecydowali, że nikt więcej nie wejdzie na spotkanie z prezesem PiS. "To co tutaj się dzieje to jest uwłaczające. Tylko rozmawiają ze swoimi. Ja chce normalnej władzy, ja chce normalnej Polski. Ja w przepychankach nie biorę udziału" - napisał Kołodziejczak. "Przyjechałem tu na wezwanie Kaczyńskiego, by rozmawiać z obywatelami, jak widać nie chce" - komentował kandydat KO w mediach społecznościowych. Wybory 2023. Niemiła niespodzianka przed Przysuchą Kołodziejczak stwierdził też, że na miejsce przyjechali "normalni ludzie", którzy nie mogą wejść na teren imprezy "pod przykrywką przepisów pożarowych". "Kłócą się między sobą. Piszą przepisy, żeby odradzać od zwykłych ludzi" - dodał. Wcześniej Kołodziejczak informował, że na wjeździe do Przysuchy czekała go "niemiła niespodzianka". "Samochód w którym jadę ja jedzie dalej. Policja zatrzymała samochód do którego wsiadłem w Gnieźnie - tym razem mnie w nim nie było. Przewidzieliśmy to" - podał lider Agrounii. Czytaj też: Wybory 2023. Tak wypełnisz kartę wyborczą, by głos był ważny Nie musisz iść do urzędu. Przed wyborami załatwisz formalności przez internet *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!