Amerykańska kampania w pełni. Trump zaskoczył strojem i uderzył w Harris
Donald Trump odwiedził jeden z lokali McDonald's. Republikanin smażył frytki i podawał je gościom. W tym samym czasie Kamala Harris pojechała do Georgii, gdzie zachęcała ludzi do pójścia na wybory. Na wiceprezydent USA czekała niespodzianka z okazji 60. urodzin. Ostateczne głosowanie już za kilkanaście dni, 5 listopada.
Jak powiedział dziennikarzom Trump, mówiąc z okienka drive-thru, zdecydował się na wizytę w McDonald's, by podkreślić, że jego rywalka Kamala Harris rzekomo kłamała, mówiąc, że pracowała w jednej z restauracji sieci podczas studiów 40 lat temu.
- Mogę teraz powiedzieć, że pracowałem teraz dłużej niż Kamala. Ona tu nigdy nie pracowała. Dlaczego to robię? Bo ona kłamie. Po co o tym kłamać? Nie powinna o tym kłamać - ciągnął kandydat republikanów, utrzymując, że potwierdziła to sama firma. "USA Today" podaje jednak, że mimo twierdzeń Trumpa McDonald's nigdy publicznie nie ustosunkował się do tej kwestii.
Wybory w USA. Trump w McDonald's
Podczas swojej wizyty Trump - odziany w fartuch, bez marynarki, lecz w koszuli i krawacie - smażył frytki, które - jak podkreślił - bardzo lubi. Pytany przez dziennikarzy o swoje ulubione danie z restauracji powiedział jednak, że lubi wszystko i często stołuje się w fastfoodowej sieci. Kpił też z wypowiedzi swojej rywalki, że praca w kuchni jest bardzo ciężka.
- Ona mówiła, że było jej tak gorąco. Że to taka ciężka praca - mówił Trump, zauważając, że witająca go pracownica restauracji wykonuje tę pracę od wielu lat. W niedzielę Trump pójdzie również na mecz ligi futbolu amerykańskiego NFL zespołu Pittsburgh Steelers.
Wybory w USA. Steve Wonder zaśpiewał dla Harris
Kandydatka Demokratów, która obchodzi w niedzielę 60. urodziny, spędza ten dzień w Georgii, innym kluczowym stanie. Odwiedziła tam dwa aforamerykańskie kościoły w aglomeracji Atlanty, zachęcając ludzi do pójścia na wybory. Harris zwróciła uwagę, że w Georgii głos oddał już 100-letni były prezydent Jimmy Carter; dodała, że jeśli on może zagłosować, to każdy może to zrobić.
Podczas wizyty w kościele w Jonesboro do Harris dołączył piosenkarz Stevie Wonder, który zaśpiewał jej swoją piosenkę "Happy Birthday", skomponowaną pierwotnie z okazji ustanowienia święta Martina Luthera Kinga jr.
Wybory w Stanach Zjednoczonych odbędą się 5 listopada. Zwycięzca zastąpi w Białym Domu Joe Bidena. Urzędujący prezydent oficjalnie zakończy swoją kadencję w styczniu 2025 roku.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL