W opublikowanym w środę tekście emerytowany admirał marynarki wojennej USA James Stavridis napisał, że międzynarodowa koalicja musi stworzyć pełną listę jednostek składających się na rosyjską "flotę cieni". - Bardzo pomogłoby w tym wykorzystanie sztucznej inteligencji do analizy zdjęć satelitarnych - podkreśla. - Musimy dogonić flotę cieni - stwierdził. Flota cieni Putina. Admirał przedstawił plan Admirał jako następny krok wskazuje upublicznienie i ukaranie sprawców łamania sankcji. W jego opinii państwom pozwalającym na wykorzystywanie do tego ich flagi (takim jak Barbados, którego kilkanaście statków uczestniczy w przewożeniu rosyjskiej ropy - red.) powinny grozić wtórne sankcje, a grzywny mogłaby nakładać Międzynarodowa Organizacja Morska lub bezpośrednio USA, Wielka Brytania i Unia Europejska. Trzecim - i zdaniem admirała najbardziej kontrowersyjnym krokiem - byłoby przejmowanie statków zaangażowanych w łamanie sankcji. Stavridis ocenia, że marynarki wojenne udoskonaliły umiejętności w tej dziedzinie podczas prowadzonych przed dekadą operacjach antypirackich u wybrzeży Afryki Zachodniej. Flota cieni. Admirał chce konfiskaty statków Po skonfiskowaniu statki byłyby zatrzymywane w zachodnich portach do rozstrzygnięcia ich spraw przez sądy w kraju, który statek przejął, lub przez organ międzynarodowy pod auspicjami ONZ. - Chociaż takie podejście niewątpliwie doprowadzi do sporów prawnych, to jeśli Zachód zbierze solidne dane wywiadowcze na temat przemytu ropy i gazu objętych sankcjami, powinno być możliwe skonfiskowanie i sprzedaż statków z ładunkiem. Idealnie byłoby, gdyby wpływy można było przekazać na działania wojenne Ukrainy. (...) Jestem za swobodą żeglugi i międzynarodowym handlem, ale nie wtedy, gdy statki naruszają legalne i rozsądne sankcje nałożone w celu wywarcia presji na brutalny reżim Putina - zaznaczył Stavridis. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!