Znęcali się nad dziećmi przez kilka lat. Ofiara zabrała głos

Artur Pokorski

Oprac.: Artur Pokorski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Moi oprawcy powinni być w więzieniu do końca życia - powiedziała była podopieczna byłych duchownych, dzisiaj 21-letnia kobieta, nad którą znęcali się opiekunowie. Sąd Okręgowy w Kaliszu rozpatrywał w czwartek apelację byłego księdza i niedoszłej zakonnicy, oskarżonych o znęcanie się nad czworgiem dzieci. Sprawę wyłączono z jawności ze względu na dobro ofiar.

Przemoc domowa, zdj. ilustracyjne.
Przemoc domowa, zdj. ilustracyjne. Chameleons Eye / Rex FeaturesEast News

Oskarżeni nie przyszli na proces. Na rozprawę stawiło się dwoje z czworga pokrzywdzonych dzieci z rodziny zastępczej, dzisiaj już pełnoletnich. - Oni powinni trafić do więzienia i zostać tam do końca życia - powiedziała o oskarżonych ich ofiara.

"Znęcali się psychicznie i fizycznie"

Pokrzywdzona ma dzisiaj 21 lat, pokrzywdzony chłopak - 19. To właśnie dzięki nim sprawa ujrzała światło dzienne. - Nadal chcemy dla nich kary więzienia. To, co nas spotkało ze strony tych ludzi, było straszne. Znęcali się nad nami psychicznie i fizycznie. Staram się o tym nie pamiętać, ale kiedy dostałam wezwanie do sądu wróciły te straszne wspomnienia - powiedziała 21-latka przed rozpoczęciem procesu.

Z domu - jak wyznała - najbardziej zapamiętała, w jaki sposób karano 6-letnią dziewczynkę. - Jeżeli siostra zasnęła na nocniku, bo musiała siedzieć tak długo, dopóki się nie załatwiła, Agata chwytała ją za włosy i uderzała nią o ścianę - powiedziała.

Wyznała, że pomimo traumatycznego dzieciństwa, udało jej się założyć rodzinę. - Wychowuję dwumiesięcznego synka - powiedziała.

Sprawa wyszła na jaw w 2013 r., gdy jedno z dzieci powiedziało nauczycielce, że boi się wracać do domu, ponieważ jest bite młotkiem po głowie. Na dowód chłopczyk pokazał siniaki na głowie.

Dyrekcja szkoły zawiadomiła policję, a dzieci odebrano małżonkom. Przewieziono je do domu dziecka i ośrodka adopcyjnego.

W trakcie śledztwa ustalono, że Jan G. wspólnie z żoną bili dzieci po głowie tłuczkiem do mięsa, zmuszali do klęczenia w kącie przez wiele godzin z podniesionymi rękami, głodzili, przywiązywali do krzesła, krępowali w nocy rajstopami, żeby nie mogły się ruszać, poniżali, grozili wywiezieniem i porzuceniem w lesie.

Były ksiądz i niedoszła zakonnica

Przed założeniem rodziny Jan G. był księdzem, a jego żona była w Zgromadzeniu Sióstr św. Elżbiety, skąd odeszła przed złożeniem ślubów. Pomysł na założenie rodziny zastępczej wziął się stąd, że Agata G. sama wychowywała się w domu adopcyjnym, prowadzonym przez jej mamę.

Na początku oskarżeni opiekowali się rodzeństwem: 4-letnią dziewczynką i 11-letnim chłopcem. Po jakimś czasie chłopca oddali do ośrodka opiekuńczego i dostali pod opiekę rodzeństwo - niepełnosprawnych chłopców w wieku 4 i 6 lat oraz 8-miesięczną dziewczynkę. Za opiekę nad dziećmi z orzeczeniem o niepełnosprawności otrzymywali znacznie wyższe uposażenie, po kilka tysięcy złotych na dziecko. Gehenna dzieci - jak później ustaliła prokuratura - trwała od 2009 do 2013 roku.

Oskarżeni - dzisiaj 55-letni Jan G. i jego 50-letnia żona Agata G. w 2015 r. zostali skazani za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi.

Więcej na ten temat TUTAJZe względu na błędy formalne sprawa wróciła do rozpatrzenia. W 2020 r. Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp. ponownie wydał wyrok skazujący - 5 lat więzienia. Orzeczono wobec nich środek karny w postaci zakazu zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów albo działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi przez 15 lat.

Oskarżeni złożyli apelację, domagając się uniewinnienia lub wrócenia sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "SuperTemat": Głodzony i torturowany. Przemoc wobec psa była tolerowana przez sąsiadów
      "SuperTemat": Głodzony i torturowany. Przemoc wobec psa była tolerowana przez sąsiadówSuperstacjaSuperstacja
      Przejdź na