Szachiści dla powodzian - Lipiński: pasja z troską
Za fantastyczne połączenie pasji z troską o los drugiego człowieka uznał poseł Dariusz Lipiński (PO) przedsięwzięcie "Szachiści grają dla powodzian". Po grudniowych turniejach w 16 miastach, finał akcji miał miejsce we wtorek w Senacie RP.
W ścisłym finale wystąpiły cztery osoby: najlepsi parlamantarzyści - kobieta i mężczyzna oraz najlepsi z grona dzieci i młodzieży - zawodniczka i zawodnik. Grano systemem "każdy z każdym".
Z kompletem trzech zwycięstw pierwsze miejsce zajął 17-letni Hubert Janzer (S-KKS Przemyśl), drugie senator Małgorzata Adamczak (PO) ze Śmigla (pow. kościański), trzecie poseł Dariusz Lipiński (PO) z Poznania i czwarte 12-letnia Aleksandra Stróżyk (UMKS Na Pięterku Poznań).
Głównym celem przedsięwzięcia jest zebranie środków na wakacyjny obóz sportowy dla dzieci z terenów dotkniętych żywiołem.
- Ponad tysiąc młodych szachistów, którzy brali udział w Turniejach Mikołajkowych pokazało, w jak fantastyczny i szlachetny sposób można połączyć pasję z troską o los drugiego człowieka. To wasi rówieśnicy i ich rodzice stracili w powodzi w wielu przypadkach dorobek życia - powiedział do uczestników finałowego turnieju przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Szachowego Dariusz Lipiński.
W finałowej imprezie udział wzięło 32 młodych szachistów reprezentujących miasta-organizatorów
Turniejów Mikołajkowych oraz ośmiu posłów i senatorów. Patronat nad tym przedsięwzięciem objął marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO), który mimo licznych obowiązków znalazł czas dla dzieci oraz ich rodziców i opiekunów.
Żona prezydenta RP Anna Komorowska, w liście do biorących udział w turnieju, napisała m.in.: "Jestem pełna uznania i podziwu dla Waszego zapału i chęci uczestniczenia w zmaganiach szachowych. Ta strategiczna gra doskonale ćwiczy umysł i wymaga dużej koncentracji dostarczając satysfakcji z wygranej".
Prezes Polskiego Związku Szachowego Tomasz Sielicki, który w gronie 40 uczestników turnieju w Senacie miał najwyższy ranking FIDE (2035), zachęcał dzieci do "bezpardonowej" walki na polach królewskiej gry.
- Zasiadając przy stolikach pamiętajcie, że wszyscy są do pokonania, nawet pan Marek Borowski, który w latach 2001-2004 był marszałkiem Sejmu. Nie rankingi grają, a żywy człowiek - powiedział Sielicki, który we wrześniu został wybrany wiceprezydentem Europejskiej Unii Szachowej (ECU) oraz członkiem zarządu Międzynarodowej Federacji Szachowej (FIDE).
Jak zaznaczył, chociaż dopiero po zakończeniu akcji nastąpi jej rozliczenie, już dziś wiadomo, że planowana liczba 20 dzieci z terenów dotkniętych powodzią do uczestnictwa w wakacyjnym obozie sportowych będzie dużo wyższa.
- Wpisowe z mikołajkowych turniejów pomnożone przez sponsorów daje gwarancję, że fajne wakacje będzie miało ponad 30 dziewcząt i chłopców - dodał prezes PZSzach.
Pierwszy, dość nietypowy ruch na planszy - pionkiem hetmańskim na d4 - wykonał wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski (PO). Profesor socjologii ocenił, że "czarnym koniem" rozgrywek jest numer jeden wśród parlamentarzystów-szachistów, absolwentka poznańskiej AWF, senator Małgorzata Adamczak (PO).
Najmłodszą zawodniczką była pięcioletnia Klara Kucza z Rybnika, którą podkreśliła, że do gry w szachy zachęcił ją tata.
Nie zabrakło również jedynej Polki mającej tytuł arcymistrza męskiego Moniki Soćko, matki trojga dzieci. Szachowe sukcesy odnoszą już 8-letni Szymon i 10-letnia Weronika, która awansowała do finału mistrzostw Polski juniorek w tej kategorii. Oboje grali we wtorek w Senacie.
Specjalnie na okoliczność turnieju przyjechała z poznańskiego Muzeum Archeologicznego wystawa "Szachy w średniowieczu, średniowiecze w szachach".
INTERIA.PL/PAP