- Chcieliśmy, aby impreza zagościła w kolejnym mieście. Wiemy, że bydgoscy kibice kochają siatkówkę, tu grają ligowe zespoły kobiet i mężczyzn. Przyznam, że byliśmy kuszeni przez Łódź i Katowice, ale wybraliśmy Bydgoszcz - powiedział prezes Fundacji Huberta Jerzego Wagnera Jerzy Mróz. Tegoroczny memoriał będzie miał najsilniejszą obsadę. W hali "Łuczniczka" rywalizować będą wszyscy medaliści mistrzostw świata z 2006 r.: Brazylia (złoto), Polska (srebro) i Bułgaria (brąz). Wszyscy uczestnicy, włącznie z Czechami, pod koniec września będą rywalizować w mistrzostwach świata we Włoszech. Możliwość konkurowania z tak silnymi zespołami chwalą zarówno trenerzy, jak i sami zawodnicy. - To będzie dobre przetarcie. Cztery lata temu także rywalizowaliśmy z Brazylią w Japonii i wyszło to na dobre, zdobyliśmy srebro. Miejmy nadzieję, że historia się powtórzy - przypomniał wracający po kontuzji do reprezentacji Polski Sebastian Świderski. Menedżer kadry Witold Roman zaapelował jednocześnie, by od wyników z meczów sparingowych nie ustalać formy poszczególnych drużyn. - Na mundial do Włoch lecimy z pułapu wicemistrza świata i mistrza Europy. To na pewno zobowiązuje. Dlatego też chcemy spotkania towarzyskie rozgrywać z zespołami, które będą liczyć się w mistrzostwach świata. Takie drużyny wystąpią w memoriale Wagnera, dlatego będzie to na pewno bardzo dobry sprawdzian - ocenił Roman. Pierwsze sześć edycji memoriału odbyło się w Olsztynie, a niektóre mecze także w Iławie, Ostródzie i Elblągu. Uczestniczyło w nich łącznie 20 drużyn narodowych. W zeszłym roku impreza odbyła się w Łodzi, gdzie rywalizowali siatkarze Chin, Hiszpanii, Serbii, Włoch oraz dwie drużyny polskie. Polacy triumfowali w memoriale Wagnera trzy razy (2006, 2008, 2009). Dwukrotnie zwyciężyli Holendrzy (2003, 2005), a raz Rosjanie (2004) i Niemcy (2007).