Kopacz przypomniała, że w młodości też była na obozach harcerskich. "Jestem instruktorem harcerstwa, mieszkałam w podobnych namiotach, trochę gorszych, jadłam wtedy z menażki, nie mieliśmy takich pięknych stołówek, jak wy w tej chwili" - wspominała na wieczornym spotkaniu z młodzieżą. "Od tego czasu, kiedy mieszkałam w takim namiocie, kiedy jadłam z menażki, kiedy w nocy budzono mnie, żebym biegała po lesie, bo były alarmy nocne, minęło bardzo dużo czasu. Do tej pory mam przyjaźnie, które zrodziły się na tych obozach, do dzisiaj pamiętam kolegów i koleżanki, które spotkałam na tych obozach" - mówiła premier. Kopacz powiedziała, że na obozach harcerskich nauczyła się wytrwałości i twardego życia. "Dzisiaj pełnię bardzo odpowiedzialną funkcję, odpowiadam za 38 milionów Polaków, za was też, muszę podejmować bardzo trudne decyzje i niekiedy muszę pracować od świtu niemal do północy" - zaznaczyła. Jak dodała, tak jak kiedyś miała satysfakcję z udziału w życiu harcerskim, tak teraz ma satysfakcję, że udaje jej się pracować dla Polski i Polaków. "Wiem, że uczycie się twardego, ale bardzo odpowiedzialnego życia, wiem, że macie dobre wzorce" - podkreśliła szefowa rządu. Kopacz zjadła kolację z harcerzami; wzięła też udział w ognisku harcerskim. Wizyta u harcerzy była pierwszym punktem dwudniowej wizyty szefowej rządu w województwie warmińsko-mazurskim; w sobotę premier odwiedzi Giżycko i Nidzicę.