Zełenski ostrzega przed "obrzydliwymi prowokacjami"

Oprac.: Małgorzata Przepióra
Musimy zdawać sobie sprawę, że w środę możliwe są obrzydliwe prowokacje Rosji i brutalne ataki - ostrzegł we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski. 24 sierpnia na Ukrainie obchodzony jest Dzień Niepodległości.

- Jutro jest dzień ważny dla nas wszystkich. I właśnie dlatego ten dzień, niestety, jest ważny dla naszego wroga. Musimy zdawać sobie sprawę, że jutro możliwe są obrzydliwe rosyjskie prowokacje i brutalne ataki - powiedział Zełenski w wystąpieniu opublikowanym w Telegramie we wtorek wieczorem. Zaapelował o przestrzeganie godziny policyjnej i alarmów przeciwlotniczych.
Z okazji obchodzonego 23 sierpnia Dnia Charkowa prezydent zwrócił się do mieszkańców miasta, które od początku wojny jest stale ostrzeliwane przez wojska agresora.
- Jesteście bohaterskimi ludźmi, bohaterskim miastem. Dumnym miastem. Miastem, które ma poczucie godności, które umie się bronić - powiedział Zełenski.
- Dzisiaj jest Dzień Charkowa, ale naszemu Charkowowi nie jest dziś do świętowania. Tak, Charków przeżył wiele niesprawiedliwości i okrucieństwa. Ale nigdy nie stanie się miastem czarnych spalonych okien i zburzonych dzielnic - dodał.
- Na pewno wyzwolimy cały obwód charkowski. Znajdziemy sposób, by zapewnić bezpieczeństwo naszemu Charkowowi. I zrobimy wszystko, by odbudować miasto - oznajmił prezydent.
Podsumowując przeprowadzoną we wtorek międzynarodową konferencję Platforma Krymska, poświęconą deokupacji i przyszłości Krymu, Zełenski podkreślił, że "rosyjska agresja zaczęła się na Krymie i na Krymie będzie jej finał".
- Krym jest nieodłączną częścią naszego państwa, Krym to Ukraina. I my przyjdziemy do naszych miast, naszych ludzi na Krymie i oddamy im wolność, która należy się im tak samo, jak wszystkim naszym ludziom - zapewnił prezydent Zełenski.