Zaginięcie druha Kadyrowa. Przywódca błagał Ukraińców o pomoc
Jeden z najbliższych przyjaciół Ramzana Kadyrowa, Adam Delimchanow, miał zostać poważnie ranny w Ukrainie. Czeczeński przywódca zaapelował do Ukraińców o informację, gdzie dokładnie doszło do ataku, a za pomoc obiecał hojną nagrodę. Zaledwie kilka godzin później Kadyrowowi udało się jednak "odnaleźć" swojego druha.
"Proszę wywiad ukraiński o informacje, jakie pozycje zostały trafione, abym mógł odnaleźć mojego drogiego brata" - napisał Ramzan Kadyrow na swoim Telegramie w środę rano. Chodzi o Adama Delimchanowa, deputowanego do rosyjskiej Dumy Państwowej i jednego z najbliższych współpracowników czeczeńskiego przywódcy.
Wcześniej pojawiły się doniesienia o tym, że Delimchanow miał zginąć w trakcie walk na kierunku zaporoskim, a Siły Zbrojne Ukrainy namierzyły jego oddział w trakcie poszukiwań wrogiego sprzętu. Rosyjski kanał telewizyjny Zvezda podał natomiast, że według źródeł w Dumie Państwowej, poseł został poważnie ranny.
Zaginięcie przyjaciela Kadyrowa? Apelował do Ukraińców
Kilka godzin później głos doniesienia te zdementował jednak przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin. - Adam Delimchanow żyje i ma się dobrze - powiedział dziennikarzom przed otwarciem posiedzenia.
To jednak nie uspokoiło Kadyrowa, który w poszukiwaniu swojej "prawej ręki" zamieścił błagalny wpis na Telegramie. "Sam w żaden sposób nie mogę znaleźć Adama. Nie ma z nim kontaktu" - podkreślił.
"Obiecuję hojną nagrodę i proszę o pomoc" - dodał Kadyrow.
Kadyrow odnalazł swojego przyjaciela. "Dolałem oliwy do ognia"
Kilka godzin później potwierdziły się jednak informacje o tym, że Adam Delimchanow nie zginął, ani nie został ranny. Przyjaciel Kadyrowa odnalazł się w obwodzie biełogrodzkim w Rosji. Czeczeński przywódca opublikował z nim zdjęcie na Telegramie.
"Dzięki wszystkim, którzy się martwili! Adam żyje i ma się dobrze, a nawet nie jest ranny. Wiedziałem o tym od samego początku, ale postanowiłem pokazać wszystkim, przede wszystkim Ukraińcom, do jakiego stopnia zatonęły ich media. (...) Kiedy dolałem oliwy do ognia, fałszywi dziennikarze sami uwierzyli w swoją bajkę" - napisał Ramzan Kadyrow.
Przywódca stwierdził, że jednostki Achmatu umacniają się na granicy z Rosją w obwodzie biełgorodzkim. "Omówiliśmy obecną sytuację, redystrybucję sił i środków" - podsumował Kadyrow.