Wojna w Ukrainie. USA szykują pakiet pomocy. Pieniądze popłyną również do Polski
W środę w nocy amerykańska Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę budżetową, w której zawarto m.in. pakiet 13,6 mld dolarów dodatkowych wydatków na pomoc Ukrainie i krajom, które przyjmują uciekających z niej ludzi. Izba zdecydowała również o embargu na rosyjskie surowce energetyczne.
W pakiecie wydatków pomocy dla Ukrainy znalazły się m.in. 3 mld na sfinansowanie zwiększonej obecności sił USA na wschodniej flance NATO, 3,5 mld na pomoc wojskową dla Ukrainy oraz 4 mld na pomoc humanitarną, w tym na pomoc uchodźcom w Polsce.
Dodatkowo 650 milionów zostało przeznaczone na uzupełnienie inwentarzy wojskowych państw, które przekazały uzbrojenie Ukrainie. Pakiet jest większy od tego, o który wnioskował Biały Dom, który miał wynieść 10 mld. W ostatecznej formie projektu prawie dwukrotnie zwiększono kwotę na pomoc wojskową.
Budżet USA opiewa na 1,5 biliona dolarów
Całkowity roczny budżet państwa uchwalony w środę przez Izbę opiewa na 1,5 biliona dolarów, w tym 782 mld na wydatki związane z bezpieczeństwem - o 42 mld więcej niż rok wcześniej. Z uwagi na sprzeciw Republikanów z projektu wycofano 15 mld na wydatki związane z pandemią COVID-19. Ustawa trafi teraz do Senatu, gdzie może zostać przegłosowana jeszcze w tym tygodniu.
W kolejnym z nocnych głosowań Izba przytłaczającą większością głosów (stosunkiem głosów 414-17) przegłosowała ustawę nakładającą embargo na rosyjską ropę naftową, gaz, węgiel i inne surowce energetyczne. Głosowanie miało znaczenie głównie symboliczne, bo już w środę zakaz importu tych produktów wprowadził prezydent Joe Biden za pomocą rozporządzenia wykonawczego. Według portalu Politico prawdopodobnie nie zostanie procedowana przez Senat.
Wojna w Ukrainie
Minęły już dwa tygodnie odkąd w Ukrainie trwa wojna wywołana przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Od początku konfliktu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apeluje do Zachodu o pomoc. W środę ukraiński przywódca rozmawiał telefonicznie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Jak jednak przekazał ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk, "było to jak rozmowa ze ścianą". Scholz miał wykluczyć wprowadzenie embarga na rosyjską ropę i gaz, co ambasador określił jako "nóż wbity w plecy Ukrainy".