Węgry o użyciu zachodniej broni na terenie Rosji. "Niebezpieczna eskalacja"
Użycie przez Ukrainę zachodniej broni na terytorium Federacji Rosyjskiej to "niebezpieczna eskalacja" - stwierdził minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Szef dyplomacji podkreślił zarazem, że jego państwo pozostaje ostatnim w UE i NATO, który nie dostarczył pomocy wojskowej Ukrainie. Zaznaczył jednocześnie, że Budapeszt preferuje rozwiązanie konfliktu na drodze dyplomacji, dlatego nie ma zamiaru zmienić swojego stanowiska w sprawie broni.
Minister spraw zagranicznych Węgier zabrał głos w sprawie operacji wojskowej Ukrainy na terenie obwodu kurskiego.
Cytowany w mediach społecznościowych przez Zoltana Kovacsa, międzynarodowego rzecznika rządu Viktora Orbana, Peter Szijjarto stwierdził, że pomysł wykorzystywania zachodniej broni do uderzeń na terytorium Federacji Rosyjskiej to "niebezpieczna eskalacja".
Ukraina-Rosja. Peter Szijjarto: Niebezpieczna eskalacja
Szef węgierskiej dyplomacji podkreślił jednocześnie, że Budapeszt pozostaje obecnie jedyną stolicą państw członkowskich Unii Europejskiej i NATO, które nie dostarczyło pomocy militarnej broni Ukrainie.
- Więcej broni oznacza dłuższą wojnę, więcej ofiar i większe zniszczenia - oświadczył Szijjarto i zaznaczył, że Węgry nie mają zamiaru zmienić swojego stanowiska w tej sprawie, ponieważ preferują dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu.
Ukraina zaatakowała Rosję. Stanowiska ws. użycia zachodniej broni przez Kijów
We wtorek 27 sierpnia wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa wezwał do zniesienia ograniczeń nałożonych na Ukraińców w użyciu zachodniej broni na terytorium Federacji Rosyjskiej.
"Rosja eskaluje, wznawiając masowe ataki na Ukrainie, atakując infrastrukturę cywilną i zabijając" - napisał w serwisie X Josep Borrell. "Zniesienie ograniczeń w użyciu broni przeciwko rosyjskim wojskom atakującym Ukrainę, zgodnie z prawem międzynarodowym, wzmocniłoby ukraińską obronę, uratowałoby życie i zmniejszyło poziom zniszczeń" - ocenił.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział z kolei, rosyjscy żołnierze, czołgi i bazy wojskowe w obwodzie kurskim są "uzasadnionymi celami w świetle prawa międzynarodowego". Kończący swoją kadencję wraz z końcem września urzędnik zaznaczył jednocześnie w czwartek 29 sierpnia, że Sojusz nie ma nic wspólnego z atakiem Ukrainy na Rosję.
Cytowany przez agencję RIA Novosti rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał natomiast, że jakiekolwiek użycie zachodniej broni na obszarze Rosji oznacza prowokację.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!