Ukraina: Pod Mariupolem wykopano zbiorowe groby, ciężarówkami przywożone są ciała

Oprac.: Anna Nicz
Pod Manhuszem koło oblężonego przez Rosjan Mariupola wykopano zbiorowe groby. Poinformował o tym mer miasta Wadym Bojczenko. Doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko dodał, że gruby wykopali Rosjanie.

- Nasi miejscowi opowiedzieli, że dzisiaj pod Manhuszem wykopano na długości 30 metrów zbiorowe groby i ciężarówkami przywożą ciała, które próbują tam pochować - powiedział mer Mariupola Wadym Bojczenko, cytowany w czwartek przez telewizję Ukraina 24.
Zaznaczył, że w Mariupolu na dobę trzeba wprowadzić zawieszenie broni, by z miasta mogli ewakuować się cywile.
W środę Rosjanie uniemożliwili otwarcie zielonego korytarza ewakuacyjnego - przekazał Bojczenko.
W późniejszej wypowiedzi, doradca mera Petro Andriuszczenko dodał, że to Rosjanie wykopali groby. Ma ich być kilka, a każdy z nich mieć do 30 metrów. "Ciężarówkami zwożą ciała ofiar, faktycznie po prostu zrzucając ich kopcem" - czytamy.
Według niego ciała są zapakowane w plastikowe worki. "To znowu potwierdza nasze wcześniejsze informacje o nagromadzeniu ciał zabitych w innym miejscu" - dodał. "To bezpośredni dowód wojskowych zbrodni i próby ich ukrycia" - ocenił.
Andriuszczenko opublikował zdjęcia, które - jak przekazał - pokazują lokalizację zbiorowych pochówków.
W piwnicy w oblężonym Mariupolu zmarła ocalała z Holokaustu 91-latka
Jak informowano wcześniej, w piwnicy w oblężonym przez Rosjan Mariupolu zmarła 91-letnia Wanda Obiedkowa, która w tym samym mieście, również w piwnicy, 81 lat temu ukrywała się przed Niemcami - przekazało w środę Muzeum Auschwitz.
"W wieku 10 lat Wanda Obiedkowa przetrwała Niemców, ukrywając się w piwnicy w Mariupolu. 81 lat później zmarła w piwnicy w tym samym mieście jako ofiara strasznej wojny, ukrywając się przed Rosjanami" - napisało na Twitterze Muzeum Auschwitz.
Serwis chabad.org podał, że kobieta zmarła 4 kwietnia. "Na łożu śmierci w jednej z mariupolskich piwnic, zamarzając i prosząc o wodę, ocalała z Holokaustu Wanda Obiedkowa chciała wiedzieć tylko jedno: dlaczego to się dzieje?" - czytamy.
- Mama nie zasłużyła na taką śmierć - powiedziała Łarysa, która do ostatniej chwili towarzyszyła matce. Kobieta wraz z mężem, ryzykując własnym życiem pod nieustającymi ostrzałami, pochowali 91-latkę w publicznym parku, około kilometra od Morza Azowskiego.