"Ukraina nie jest naszym wrogiem". Putin wskazał główne zagrożenie
Władimir Putin widzi możliwość negocjacji o przyszłości Ukrainy z Zachodem i może starać się przekonać go do porzucenia Kijowa - ocenili eksperci amerykańskiego Instytut Studiów nad Wojną, analizując słowa rosyjskiego dyktatora. - Sama Ukraina nie jest naszym wrogiem. Ale ci, którzy chcą zniszczyć rosyjską państwowość, którzy chcą osiągnąć strategiczną porażkę Rosji, są głównie na Zachodzie - mówił Putin. Zdaniem ISW rosyjski przywódca nie jest zainteresowany negocjacjami z Ukrainą jako autonomicznym podmiotem.
Władimir Putin podczas spotkania z personelem wojskowym, odpowiadał na pytania rosyjskich żołnierzy. Jeden z wojskowych zapytał go o pomoc Zachodu dla Ukrainy.
- Rzecz w tym, że nie pomagają naszemu wrogowi. Oni są naszym wrogiem. Tak było niestety przez wieki i tak jest nadal - stwierdził przywódca Rosji.
- Sama Ukraina nie jest naszym wrogiem. Ale ci, którzy chcą zniszczyć rosyjską państwowość, ci, którzy chcą osiągnąć - jak mówią - strategiczną porażkę Rosji na polu bitwy, są głównie na Zachodzie, a nawet wtedy są tam różni ludzie. Są ludzie, którzy nam współczują i są z nami duchem - kontynuował Putin.
Władimir Putin wskazuje Zachód jako głównego wroga Rosji
Jak stwierdził dyktator "istnieją tak zwane elity", dla których "istnienie Rosji - przynajmniej w jej obecnej jakości, w jej obecnym rozmiarze - jest ich zdaniem nie do przyjęcia". - Mówią i piszą o tym publicznie przez dziesięciolecia. Od kilkudziesięciu lat po prostu o tym piszą, mówią szczerze: dzielenie tego na pięć części to za dużo - powiedział Putin.
- Dlatego dość długo pielęgnowali tzw. reżim kijowski. Właśnie po to, aby wywołać ten konflikt. Na nasze nieszczęście udało im się to, stworzyli ten konflikt i próbują rozwiązać swoje zadanie przy pomocy Ukraińców, a mianowicie zadanie walki z Rosją - stwierdził.
Putin mówił również, że zachodni sojusznicy Ukrainy są największą przeszkodą w zakończeniu konfliktu, ale ich retoryka zaczyna się zmieniać, bo zaczynają zdawać sobie sprawę, że nie mogą "zniszczyć" Rosji.
Zdaniem ISW przywódca zasugerował, że Rosja toczy w Ukrainie "egzystencjalną" wojnę z Zachodem i zauważył, że zachodnia retoryka skupiła się ostatnio na tym, jak "szybko zakończyć konflikt". To - według analityków - może oznaczać, że Putin widzi konflikt i potencjalne negocjacje między Rosją a Zachodem, a nie konflikt i potencjalne negocjacje między Rosją a Ukrainą.
Władimir Putin chce negocjować z Zachodem, nie z Kijowem
"Określenie przez Putina wojny w Ukrainie jako walki Rosji z Zachodem, a nie z Ukrainą wskazuje, że nie zamierza on negocjować w dobrej wierze z Ukrainą, a tylko stwarza warunki informacyjne zmierzające do przekonania Zachodu, by zdradził Ukrainę w trakcie negocjacji" - twierdzą analitycy waszyngtońskiego think tanku.
Według ISW wypowiedź Putina nie świadczy o tym, że zależy mu na negocjacjach z Ukrainą jako autonomicznym aktorem na scenie międzynarodowej.
Instytut ostrzega, że jakakolwiek zgoda ze strony Zachodu na negocjacje o przyszłości Ukrainy z ominięciem jej samej będzie dla Rosji sygnałem, że może ona narzucać swą wolę krajom, które uważa za należące do swojej strefy wpływów, potencjalnie włącznie z Finlandią i Mołdawią.
"Putin może poszerzać swe cele na Ukrainie o konfrontację z Zachodem, aby stworzyć warunki do stałego zwiększania siły wojskowej i uzasadnić wysokie straty na polu walki" - pisze ISW, dodając, że poważne straty przy bardzo nieznacznych zyskach terytorialnych zapewne skłaniają Putina do formułowania silnego ideologicznego uzasadnienia dla kontynuowania wojny.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP