Tysiące poborowych wezwanych do Kurska. "Są przerażeni"
Rosjanie nie mają wystarczających sił, żeby odzyskać okupowaną przez Ukraińców część obwodu kurskiego. Na pomoc zaczęto ściągać poborowych z innych części kraju. Wezwanie do wojska otrzymały już setki obywateli. Wielu z nich szuka sposobu, by nie trafić na front. - Ludzie są przerażeni - mówi jeden z przedstawicieli opozycyjnego projektu "Idźcie lasem".
Od początku wojny w Ukrainie w Rosji działa opozycyjna grupa "Idźcie lasem", która pomaga poborowym uniknąć przymusowej mobilizacji do wojska. Po zajęciu przez Ukraińców terenów wokół Kurska wolontariusze dostają coraz więcej próśb o pomoc.
- Jesteśmy zasypywani prośbami. Ledwo sobie radzimy - powiedział w rozmowie "Financial Times " Iwan Czuwiłajew, rzecznik projektu. Jak podkreślił "ludzie są przerażeni", a rodziny martwią się o ich los.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie bez szans na odzyskanie Kurska
Czuwiłajew poinformował, że otrzymali prośby z co najmniej 10 jednostek, "więc można powiedzieć, że wysłano (do Kurska) około tysiąca osób". Z jednej tylko jednostki - w obwodzie leningradzkim - na front zostanie wysłanych około 250 poborowych.
Eksperci oceniają, że to i tak za mało. - Jeśli armii rosyjskiej uda się zwiększyć swoje zgrupowanie wojsk na terytorium obwodu kurskiego do poziomu 50 tysięcy, to myślę, że sytuacja może się radykalnie zmienić. Ale na razie armia rosyjska nie ma takich zasobów i nie ma skąd ich wziąć - skomentował w ukraińskich mediach Władysław Selezniow, dziennikarz wojskowy i były rzecznik prasowy Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jak wyjaśnił, żeby podjąć skuteczne działania, Rosjanie musieliby mieć trzy razy więcej żołnierzy niż Ukraińcy, a w obwodzie kurskim może być ich nawet 20 tysięcy. Jedynym sposobem byłoby przeniesienie wojsk z frontu w Ukrainie, na co zdaniem eksperta Władimir Putin nie zamierza się zgodzić.
Wojna w Ukrainie. Ukraińcy alarmują przed rosyjską mobilizacją
Rosja konsekwentnie dąży jednak do uzupełnienia swojej armii. - Przewidujemy, że do końca roku Rosja zwiększy liczebność swoich sił na Ukrainie z 600 tys. do 800 tys. żołnierzy - zaalarmował w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy gen. Iwan Hawryluk.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Oznacza to, że zmobilizowanych zostanie więcej poborowych. - Teraz ich liczba wynosi około 930 tys., a za tydzień przekroczy milion - uważa ukraińskie MON. Jednak zanim żołnierze będą przygotowani do walk ich przeszkolenie może zająć od trzech do sześciu miesięcy.
Źródło: Unian, "Financial Times"
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!