Rosja ostrzega USA. "Decyzja należy do Władimira Putina"
- Rosja może podjąć kroki w obszarze "odstraszania", jeśli Stany Zjednoczone rozmieszczą w Europie i Azji rakiety średniego i krótkiego zasięgu - powiedział Sierigej Ławrow w rozmowie z prokremlowską Ria Novosti. Szef rosyjskiego MSZ zadeklarował, że Moskwa jest zainteresowana pokojowym rozwiązaniem wojny w Ukrainie. Skrytykował także NATO za dostarczanie Kijowowi myśliwców F-16.
- Realizacja amerykańskich planów rozmieszczenia naziemnych rakiet średniego i krótkiego zasięgu nie pozostanie bez naszej reakcji (...). Nie wykluczamy dodatkowych kroków w dziedzinie odstraszania nuklearnego: w końcu amerykańskie rakiety wysunięte do przodu będą w stanie atakować stanowiska dowodzenia i lokalizacje naszych sił. Decyzje w tych sprawach należą do kompetencji Prezydenta Federacji Rosyjskiej - powiedział Siergiej Ławrow.
Wieloletni szef rosyjskiej dyplomacji przekonywał, że decyzja Waszyngtonu sprzed pięciu lat o wycofaniu się z międzynarodowego porozumienia o likwidacji tego typu broni doprowadziła do dzisiejszego stanu rzeczy. Jednak w rzeczywistości to Moskwa od lat nie przestrzegała zapisów traktatowych, rozbudowując swój przemysł zbrojeniowy.
Rosja ostrzega USA. Kreml wskazuje na Ukrainę
Podczas rozmowy z Ria Novosti pojawiły się także pytania o Ukrainę. Według Siergieja Ławrowa dostarczanie F-16 na Ukrainę jest "sygnałem NATO" wysłanym w kierunku Moskwy, ponieważ myśliwce są w stanie przenosić ten rodzaj broni. Jednak według polityka "obecne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia mające na celu sprawdzenie użycia niestrategicznej broni (...) przypomną NATO o katastrofalnych konsekwencjach".
- W Kijowie rządzi "partia wojenna", która dąży, przynajmniej słownie, do pokonania Rosji na polu bitwy. W takich warunkach trudno sobie wyobrazić dialog o pokoju. Ponadto od 30 września 2022 roku na Ukrainie obowiązuje prawny zakaz negocjacji z rosyjskimi przywódcami - powiedział współpracownik Władimira Putina.
Kreml rozpoczął także akcję podważania legitymacji Wołodymyra Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy. Formalnie jego pięcioletnia kadencja wygasła 20 maja, jednak ze względu na wojnę kraj nie jest w stanie zorganizować elekcji.
- Miejmy nadzieję, że prędzej czy później na Ukrainie pojawią się siły polityczne dbające o interesy narodu. Na razie nie ma innego wyjścia, jak kontynuować "specjalną operację wojskową" (rosyjskie określenie na wojnę - red.) do czasu osiągnięcia jej celów - powiedział Ławrow.
Rosja gotowa do negocjacji. "Mówimy o pokoju, a nie rozejmie"
Dyplomata przekonywał także o pokojowych planach zakończenia wojny w Ukrainie.
- Aby tego dokonać, konieczne jest, aby Zachód zaprzestał dostarczania broni na Ukrainę, a Kijów zaprzestał działań wojennych. Im szybciej to nastąpi, tym szybciej rozpocznie się porozumienie polityczne - stwierdził Ławrow.
- Wielokrotnie powtarzaliśmy, także na najwyższym szczeblu, że Rosja pozostaje otwarta na negocjacje. Trzeba jednak jasno zrozumieć, że mówimy o pokoju, a nie o rozejmie. Nie ma sensu dawać wrogowi pauzy, którą ponownie wykorzysta na przegrupowanie i dozbrajanie - dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!